
- Nie spodziewamy się spadków cen mieszkań. Niewielka część deweloperów może chwilowo obniżać ceny, żeby utrzymać tempo sprzedaży, ale nie będą to jakieś znaczące redukcje - powiedział Eyal Keltsh, wiceprezes zarządu Grupy Robyg.
Eyal Keltsh dodał, że ewentualne redukcje mogą wynieść maksymalnie 3-5 proc. i pewnie tylko u mniejszych deweloperów.
- Sytuacja na rynku jeśli chodzi o ceny mieszkań powinna się ustabilizować, a w przyszłym roku nie spodziewam się, by ceny spadały. Podstawą inwestycji są teraz grunty, które były kupowane już po wyższych cenach, inflacja napędza koszty materiałów i pracy, więc trudno mi sobie wyobrazić, by nowe projekty miały być uruchamiane ze znacząco niższymi cenami. Nie ma nadpodaży wobec popytu, jak w 2008 roku - mówi Eyal Keltsh.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Dodaje, że duzi deweloperzy raczej nie będą panikować i przeczekają ten czas, bo dzisiaj sprzedawać pod presją nie ma sensu, skoro w przyszłym roku popyt powróci.
- Dodatkowo mamy napływ uchodźców z Ukrainy, według różnych szacunków od 0,75-1 mln osób zostanie w Polsce. Wśród nich jest wielu potencjalnych nabywców mieszkań, co oznacza zapotrzebowanie na dodatkowe 250-300 tys. lokali, czyli jeszcze większy strukturalny deficyt - mówi Eyal Keltsh.
Źródło: wypowiedz dla dompress.pl
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.