
Okam jako pierwszy zaproponował bezpłatny transport dla mieszkańców swojej inwestycji na Mokotowie w postaci elektrycznego Twizy. Dzięki współpracy z Renault osiedle Central House w Warszawie wyposażone będzie w wypożyczalnię pojazdów elektrycznych. To też początek nowej polityki jakości przyjętej przez zarząd Okam. Deweloper stopniowo ma wprowadzać innowacyjne, często proekologiczne i nowatorskie rozwiązania, ułatwiające życie mieszkańcom swoich inwestycji. Jakie? Rozmawiamy z dyrektorem sprzedaży i marketingu Okam, Marcinem Michalcem.
Katarzyna Kasprzyk: W projektach Okam od października 2018 w standardzie ma znaleźć się nie tylko wypożyczalnia pojazdów elektrycznych Renault Twizy, ale także parkingi z możliwością ładowania samochodów elektrycznych, wypożyczalnia rowerów, miejsce przystosowane do pielęgnacji aut, strefa mieszkańca, fitness, sauna czy też paczkomaty dedykowane wyłącznie mieszkańcom inwestycji. To robi wrażenie.
Marcin Michalec: Pokazuje nowe podejście, do tego co tworzą deweloperzy. Wyprzedzamy innych i mimo, że mieszkania dobrze się sprzedają, a sytuacja rynkowa jest dobra, to uważamy, że już dzisiaj należy oferować coś nowego, coś więcej niż cztery ściany. Teraz deweloper jeśli oferuje wartości dodane w projekcie, to jest to najczęściej recepcja. 4 października mieliśmy premierę polityki nowej jakości Okamu. I myślę, że będziemy wyznaczać nowe trendy w podejściu do projektów i Twizy jest tego, pierwszym przykładem. Będzie innowacyjnie i nowatorsko z punktu widzenia tego, co klient otrzyma od dewelopera.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
W przypadku inwestycji Central House chcemy pokazać to w formule "all in house", czyli wszystkie atuty, wszystkie walory w jednym miejscu, pod ręką, zawsze dostępne, wygodne, komfortowe. Czyli nie mówimy tylko o klasycznym rozwiązaniu problemu mieszkania, ale w tym miejscu możemy spędzić wolny czas, pracować, wykorzystać takie atuty jak wypożyczalnia samochodów, rowerów – mówimy o tego typu rozwiązaniach.
To jest strategia Okam na nadchodzącą mniej korzystną koniunkturę?
Niekoniecznie, bo ona została już wdrożona i będzie realizowana. Ta strategia ma nas odróżnić od konkurencji. Chcemy, żeby była bardzo jasna identyfikacja, że Okam wchodzi o półkę wyżej, jeśli chodzi o to, co w naszych produktach klient może odnaleźć. Chcemy mówić nie o tym, że sprzedajemy klasyczne mieszkania ale pewien styl życia, pewną jakość, pokazać możliwości, wartości dodane, które deweloper może dostarczyć.
Kierujecie też ofertę do klienta bardziej świadomego, nastawionego na proekolgiczne rozwiązania?
Też możemy tak przyjąć. Obserwujemy obecnie rynek, słuchamy klientów, a oni pytają i mówią o poziomach certyfikacji energetycznej, o utracie ciepła, o sposobach segregacji śmieci. Klienci są coraz bardziej świadomi potrzeb proekologicznych, to widać, a my wychodzimy im naprzeciw. Pojazd Twizy też pokazuje, jak można w komórce miejskiej, coraz bardziej zatłoczonej i otoczonej smogiem, funkcjonować inaczej – i ekologicznie, i komfortowo tak naprawdę. Twizy może przemieszczać się bus pasem, szybko, sprawnie omijając korki. Nie musimy też płacić za bilet parkingowy w strefie płatnego parkowania. Twizy traktowany jest jak skuter. Zasięg też jest bardzo przyzwoity, bo po godzinie ładowania przejeżdża 80 km, więc z punktu widzenia użytkowego jest to typowo miejski pojazd. Poza tym bez problemu możemy naładować go ze zwykłego gniazdka elektrycznego.
Szykują Państwo kolejne proekologiczne niespodzianki?
Tak, jedna rzeczywiście mocno proekologiczna jest w fazie przygotowania. Pracujemy też nad wykorzystaniem energii z paneli słonecznych. Chcemy wykorzystać energię słoneczną, zieloną w oświetleniu części wspólnych, więc do aspektu ekologicznego dochodzą ewidentne oszczędności w postaci niższego czynszu.
Co z rozwiązaniami „smart home”?
Ten produkt oferowany jest już od kilku lat, nie ma w nim więc niczego innowacyjnego. Te systemy mają duże możliwości rozbudowania i ciężko jest dopasować możliwości do preferencji poszczególnego klienta. Deweloperzy tak naprawdę proponują obecnie bardzo bazowe rozwiązania i nie spełniają one oczekiwań pokładanych przez klientów. Jak zwykle diabeł tkwi w szczególe i w trakcie wychodzą techniczne problemy. My nie lubimy półśrodków, chcemy, żeby z rzeczy, które wdrażamy wynikała wymierna korzyść, a nie żeby było to rozwiązanie marketingowe.
Planujecie współpracę z dużym graczem podobnie jak z Renault?
Tak, w ciągu kolejnych miesięcy powinna ona dojść do skutku. Pracujemy obecnie nad umową partnerską z bardzo dużym podmiotem, też zaangażowanym w rozwiązania proekologiczne.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.