
Perspektywy inflacji pozostają niekorzystne i już październikowy odczyt inflacji zapewne przekroczy kolejną psychologiczną granicę na poziomie 6 proc. - oceniają w piątkowym komentarzu analitycy z Banku Millennium.
Zdaniem ekspertów banku poza presją popytową w kierunku wyższej inflacji działać będą rosnące na rynkach międzynarodowych ceny ropy naftowej i gazu, których negatywny wpływ na inflację potęguje słaby złoty.
Analitycy wskazują, że w październiku inflację podbije dodatkowo zapowiedziana podwyżka cen gazu i trend ten będzie kontynuowany w przyszłym roku. W 2021 r. wzrosną także ceny wyrobów alkoholowych i tytoniowych w następstwie zapowiedzianej podwyżki akcyzy. Z tego powodu inflacja wzrośnie o ok. 0,2 pkt. proc.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
W piątek Główny Urząd Statystyczny poinformował, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych we wrześniu 2021 r. wzrosły rdr o 5,9 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem zwiększyły się o 0,7 proc. Wcześniej w tzw. szybkim szacunku GUS podał, że we wrześniu ceny rdr wzrosły o 5,8 proc., a mdm wzrosły o 0,6 proc.
Zdaniem analityków z Banku Millennium opublikowane dane utwierdzają oczekiwania, iż październikowa podwyżka stóp procentowych jest początkiem cyklu zacieśniania warunków monetarnych.
"Aktualny poziom stóp procentowych nadal oceniamy jako nieadekwatny do oczekiwanej ścieżki inflacji i PKB, szczególnie w kontekście wciąż ekspansywnej polityki fiskalnej. Pomimo podwyżki stóp procentowych w październiku, polityka pieniężna w Polsce pozostaje silnie akomodacyjna, a poziom stóp procentowych w Polsce jest najniższy spośród krajów Europy środkowo-Wschodniej" - zwracają uwagę.
Eksperci banku uważają, że na początku przyszłego roku proces podwyżek stóp procentowych będzie wznowiony.
"W średnim okresie kierunek zmian stóp procentowych jednoznacznie skierowany jest w górę i w przyszłym roku stopa referencyjna wróci w naszej ocenie do poziomu sprzed wybuchu kryzysu, tj. 1,50 proc. Czynnikiem, który może spowolnić tempo dostosowania polityki pieniężnej, jest ewentualny rozwój pandemii, który doprowadzi co ponownego wprowadzenia lockdownów, choć w tym momencie jest to scenariusz alternatywny" - czytamy w komentarzu.