
Oczekujemy, że dane o inflacji w lipcu będą zgodne z tymi, które GUS opublikował w szybkim szacunku. Przed nami parę miesięcy z płaską inflacją na poziomie ok. 15,5 proc. - powiedział ekonomista Banku Pekao Piotr Bartkiewicz.
"Nie spodziewamy się żadnej rewizji, oczekujemy, że dane o inflacji w lipcu będą zgodne z tymi, jakie GUS opublikował w szybkim szacunku. Wprawdzie wynika z nich, że byliśmy bliżej poziomu 15,6 proc. niż 15,4 proc., ale nie mamy przekonania, że ryzyka zmiany wartości wskaźnika wynikające z zaokrągleń lub z uwzględnienia przez GUS dodatkowych danych są rozłożone mocniej w którąś ze stron" - powiedział PAP ekonomista Banku Pekao Piotr Bartkiewicz.
Jego zdaniem, inflacja na obecnym poziomie może zostać z nami na dłużej.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
"Wygląda na to, że przed nami jest parę miesięcy z płaską inflacją na poziomie ok. 15,5 proc. Wynik sierpniowy będzie podobny, we wrześniu, jeśli URE zdąży zatwierdzić zmianę taryf trzech firm energetycznych, które o to wnioskowały, również inflacja utrzyma się na zbliżonym poziomie" - dodał Piotr Bartkiewicz.
Jednak można się spodziewać, że inflacja zacznie spadać od października.
"Końcówka roku będzie już niżej; tutaj największą rolę odegra inflacja bazowa - poprzeczka do jej przyspieszania w końcówce roku jest zawieszona bardzo wysoko a dodatkowo dane za czerwiec i za lipiec pokazują, że impuls wzrostowy wygasa" - powiedział ekonomista Banku Pekao.