
Koniec zimy nie przyniósł rewolucji w cenach mieszkań w największych polskich miastach. Z szerszej perspektywy nadal obserwujemy stabilizację, choć na wielu mniejszych rynkach widać dynamiczne wzrosty, za którymi może stać koniec programu Mieszkanie dla Młodych.
Kwietniowy (obejmujący dane za okres styczeń-marzec) odczyt Indeksu Cen Transakcyjnych pokazał, że stabilizacja na rynku mieszkaniowym w Polsce nadal trwa. Wyliczany na podstawie transakcji dokonanych przez klientów Home Brokera i Open Finance wskaźnik wyniósł tym razem 822,24 pkt, co jest wartością o 1,05 proc. wyższą niż przed rokiem i o 0,8 proc. wyższą niż przed miesiącem. Aktualne notowanie IDK obejmuje transakcje dokonane w ostatnich trzech pełnych miesiącach, przy czym te nowsze mają w wyliczaniu wskaźnika wyższą wagę.
Najdroższe mieszkania spośród dużych miast oferuje oczywiście Warszawa. Z ostatnich danych wynika, że za metr kwadratowy lokalu mieszkalnego w stolicy trzeba zapłacić 6980 zł, o 215 zł i 3 proc. mniej niż przed rokiem. Piąty miesiąc z rzędu stawka za metr utrzymuje się bardzo blisko 7 tys. zł. Warszawa jest największym rynkiem w Polsce i stabilizacja cen mieszkań w tym mieście jest dobrą wiadomością dla inwestorów lubiących przewidywalność. Przez ostatnie cztery lata przeciętna cena metra kwadratowego mieszkania w Warszawie tylko kilka razy wykroczyła poza przedział 6900-7300 zł. Warto przy tym jednak pamiętać o ogromnym zróżnicowaniu stołecznego rynku, na którym kupić można zarówno lokal za kilka tysięcy złotych za mkw. przeznaczony dla remontu, jak i luksusowy apartament za kilka milionów złotych. Spore zapotrzebowanie na nowe mieszkania stymuluje deweloperów do rozpoczynania kolejnych inwestycji w różnych rejonach miastach i tutaj także każdy może znaleźć coś dla siebie. Od relatywnie tanich mieszkań na obrzeżach po apartamentowce sąsiadujące z parkami w centrum miasta.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Wyższe ceny w wielu miastach
Zmienna dostępność (a co za tym idzie i popularność) programu Mieszkanie dla Młodych powoduje duże wahania cen w niektórych miastach. Rok temu w lutym i marcu mieliśmy eksplozję sprzedaży kredytów z dopłatą MdM związaną z końcem środków na 2016 rok, w tym okresie złożono niemal trzykrotnie mniej wniosków. Takie wahania nie pozostają bez wpływu na przeciętne ceny transakcyjne, gdyż zmiana liczby mieszkań w MdM w bazie transakcji powoduje wzrost lub spadek sprzedaży tańszych lokali. I tak właśnie rok temu sprzedawano więcej tanich mieszkań niż teraz i efekt statystyczny widać w tabelach – w wielu miastach zanotowano spory wzrost cen. Nie znaczy to jednak, że mieszkania drożeją, a że kupujący nabywają droższe lokale.
Jak to wygląda w poszczególnych miastach? Spośród analizowanych przez nas ośrodków największy wzrost ceny zanotowaliśmy w Łodzi i Bydgoszczy, odpowiednio o 19,1 i 12,2 proc. To bardzo dużo jak na dojrzały rynek mieszkaniowy, ale to właśnie są miasta z dużą dostępnością programu MdM, w których teraz sprzedaje się mniej tanich mieszkań niż przed rokiem.
Z 12 miast w kwietniowym zestawieniu spadek cen zanotowaliśmy jedynie w Krakowie, Poznaniu i Warszawie. Należy jednak zaznaczyć, że to największe rynki, które odpowiadają za ponad połowę transakcji dokonanych przez klientów HB i OF. To bilansuje się z wzrostami cen na mniejszych rynkach i decyduje o stabilizacji cen nieruchomości mieszkalnych w kraju.