
CPI w grudniu wyniesie około 7,8-8 proc. rdr - ocenia główny ekonomista ING Rafał Benecki w poniedziałek. Zdaniem eksperta w 2022 r. wiodącą rolę w kształtowaniu inflacji przejmie presja popytowa i płacowa.
Główny Urząd Statystyczny poinformował w poniedziałek, że inflacja w październiku wyniosła rok do roku 6,8 proc. w porównaniu z 5,9 proc. we wrześniu.
Jak zwraca uwagę główny ekonomista ING Rafał Benecki, wzrosty cen mają szeroki zakres - drożeje energia, a "presja kosztowa rozlewa się na cały koszyk inflacyjny". Dodaje, że widać to w "galopujących cenach" towarów, których inflacja w ciągu paru miesięcy przyspieszyła do 6,8 proc. rdr i dołączyła do wysokiej inflacji cen usług (obecnie także 6,8 proc. rdr).
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Bank szacuje, że inflacja bazowa netto wyniosła 4,5 proc. rdr. "CPI w grudniu wyniesie około 7,8-8 proc. rdr." - dodaje.
W ocenie ekonomisty ING w 2022 r. CPI spadnie, ale bazowa inflacja pozostanie wysoka. "Wiodącą rolę w kształtowaniu inflacji przejmie presja popytowa i płacowa, taka sytuacja jest widoczna także w innych gospodarkach regionu" - zaznacza Benecki.
Wyjaśnia, że te kraje są bardziej narażone na utrwalenie wysokiej inflacji, kiedy osłabnie zewnętrzna presja cenowa, bo dodatkowym czynnikiem inflacyjnym jest polityka gospodarcza, w tym wysokie podwyżki płacy minimalnej (Węgry, Rumunia), albo dalsza ekspansja fiskalna (w Polsce skala ekspansji fiskalnej wzrośnie do około 5 proc. wobec 4 proc. PKB w 2021 r).
"Docelowa stopa procentowa dla gospodarek regionu Europy Środkowej - Węgier, Rumunii, Czech, Polski - to ok. 3 proc. i zostanie ona osiągnięta na przełomie 2022-23 r." - prognozuje bank.