
W październiku po raz pierwszy od dziewięciu lat wzrósł w Polsce koszt pieniądza. Na rynku nieruchomości mieszkaniowych do tej pory doszło jedynie do subtelnych zmian. Klimat wokół rynku jednak się zmienia i w niedalekim czasie dowiemy się czy nadejdzie na nim ochłodzenie.
Dotychczasowe dane o dynamice zmian cen lokali mieszkalnych nie zaskakiwały. Trzeci kwartał 2021 r. zakończył się kolejnym wzrostem cen ofertowych mieszkań z rynku wtórnego w Polsce, choć dynamika wzrostu zmalała w porównaniu do II kw. 2021 r. (średnio z 1,18 proc. do 0,95 proc.).
Trend cenowy jaki pokazuje wskaźnik obrazujący sytuację w całym kraju wygląda podobnie do tego dotyczącego zmian cen mieszkań w stolicy. W Warszawie mimo kontynuacji trendu wzrostowego można zaobserwować spowolnienie tempa wzrostu (średnia zmiana z 1,34 proc. w II kw. na 0,82 proc. w III kw. 2021 r.). W październiku cena ofertowa 1 mkw. lokalu mieszkalnego w stolicy wyniosła 12,3 tys. zł.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
CZYTAJ TEŻ: CZY RZĄDOWE DOPŁATY POPRAWIĄ SYTUACJĘ MIESZKANIOWĄ?
Na chwilę obecną, jak wynika z danych SonarHome, do końca października bieżącego roku nie zmieniła się również wielkość podaży. Liczba nowych, unikalnych ogłoszeń niezmiennie stanowi około 30 proc. ogólnej liczby ofert na portalach internetowych, co oznacza, że do końca października nie obserwujemy ograniczenia ani wzrostu podaży, czyli sytuacji, w której grupa osób sprzedających mieszkanie zaczęłaby maleć bądź rosnąć.
Rynek mieszkań do tej pory był przewidywalny, co potwierdzają powyższe dane zgromadzone do października bieżącego roku. Nawet nagłe pojawienie się pandemii nie zahamowało obserwowanych wcześniej systematycznych wzrostów cen mieszkań. Od kilku lat niskie stopy procentowe, dobra sytuacja na rynku pracy i rosnące wynagrodzenia wpływały na rekordowe zainteresowanie rynkiem nieruchomości mieszkaniowych. Powolne nasycenie popytu można było zaobserwować jedynie poprzez zmniejszone tempo wzrostu cen mieszkań w III kw. 2021 roku.