Ceny mieszkań w Polsce mocno w górę. Dlaczego rosną? Zobacz co mówią deweloperzy

Ceny mieszkań sukcesywnie rosną. Jak wynika z danych NBP, za mieszkanie aktualnie trzeba zapłacić niemal 10 proc. więcej niż przed rokiem. W ciągu zaledwie ostatniego kwartału nowe mieszkania zdrożały o ponad 2 proc., a używane aż o 5,2 proc. Analitycy przewidują, że będzie jeszcze drożej. Do jakiego poziomu doszły ceny nowych mieszkań dostępnych w ofercie deweloperów?

Autor: housemarket.pl 20 sierpnia 2021 08:12

W opinii Zbigniewa Juroszka prezesa Atal wzrost cen mieszkań jest m.in. determinowany wzrostami kosztów prowadzenia inwestycji.

- W minionych miesiącach mieliśmy do czynienia ze skokowymi podwyżkami cen niektórych surowców i materiałów. Spodziewamy się, że to spowoduje wzrost kosztów prowadzenia inwestycji o ok. 10-12 proc. Kolejnym istotnym aspektem są drożejące grunty i ograniczona dostępność działek, a także wyższe ceny usług podwykonawców. Wszystko to ma bezpośrednie przełożenie na finalnie wyższe poziomy cen mieszkań - mówi Zbigniew Juroszek.

Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

Dodaje, że mało prawdopodbne jest by w przyszłości projekty mieszkaniowe można było budować taniej niż obecnie. Szczególnie, że na horyzoncie widać kolejne kosztotwórcze czynniki m.in. nowe bardziej rygorystyczne standardy energetyczne budynków i Deweloperski Fundusz Gwarancyjny.

- Jest jeszcze potencjał do wzrostu cen mieszkań. W skali roku spodziewam się, że ceny mogą urosnąć nawet o 10 proc. W długiej perspektywie czasu oczekiwać można stabilizacji cen mieszkań, muszą one bowiem być adekwatne do siły nabywczej Polaków - dodaje Zbigniew Juroszek.

Andrzej Oślizło, prezes zarządu, Develia twierdzi, że ceny powyżej 10 tys. zł/mkw. mieszkania stają się powoli standardem na polskim rynku.

- W Warszawie średnia cena metra na rynku pierwotnym przekroczyła już 12 tys. zł, w Krakowie i Gdańsku jest to odpowiednio 10,8 tys. zł i 10,5 tys. zł. Niedługo ten próg przebije prawdopodobnie także Wrocław, gdzie nowe lokale kosztują średnio około 9,6 tys. zł za metr. Popyt zdecydowanie przewyższa podaż. W pierwszych dwóch kwartałach 2021 roku w 6 największych miastach Polski nabywców znalazło po 19,5 tys. mieszkań i były to wyniki rekordowe w historii naszego rynku mieszkaniowego - mówi Andrzej Oślizło. 

Jak podkreśla, z powodu niskiej dostępności działek i przeciągających się procedur administracyjnych podaż nie nadąża za popytem. W drugim kwartale deweloperzy wprowadzili na 6 największych rynkach do sprzedaży „tylko” 15,8 tys. nowych lokali, a więc blisko 4 tys. mniej niż wyniosła sprzedaż.

- Gdyby wszystkie nowe projekty zostałyby nagle wstrzymane, cała oferta wyprzedałaby się w zaledwie dwa kwartały, a w Warszawie w 5 miesięcy. Za poziom świadczący o równowadze popytu i podaży uważa się natomiast 4 kwartały. Przy tak dużej nadwyżce popytu, podsycanego przez niskie stopy procentowe i zakupy inwestycyjne, trudno spodziewać się scenariusza innego niż dalsze wzrosty cen. Najszybciej oczywiście sprzedają się lokale najmniejsze i najtańsze, ale klienci kupują w zasadzie wszystko. Większe mieszkania z tzw. segmentu podwyższonego, które jeszcze dwa lata temu czekałyby na nabywców kilka-kilkanaście miesięcy, dziś wyprzedają się praktycznie w ciągu jednego kwartału - podsumowuje Andrzej Oślizło.

SŁOWA KLUCZOWE

REKOMENDOWANE DLA CIEBIE

SPOŁECZNOŚCI

House Market: polub nas na Facebooku

Obserwuj House Market na Twitterze

RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych