Co dalej z cenami? Na tańsze mieszkania na razie nie ma co liczyć

Jak przekonuje Małgorzata Ostrowska z J.W. Construction, trend wzrostowy jest nieuchronny. Ekspert nie widzi szans na zatrzymanie go w najbliższym czasie, a tym bardziej – na spadki cen mieszkań. Odpowiadają za to przede wszystkim drożejące materiały budowlane i działki, coraz kosztowniejsza robocizna, a także rosnąca inflacja. Proces budowy wydłuża się, rosną koszty przygotowania inwestycji. Do tego dochodzą zapowiadane podwyżki cen prądu. Do puli kosztów ponoszonych przez deweloperów mają dojść jeszcze w przyszłym roku składki na Deweloperski Fundusz Gwarancyjny. Jednocześnie marże deweloperów nie różnią się, pomimo wysokiego popytu.

– W naszej opinii, obecnie nie istnieją przesłanki, które mówiłyby, że ceny mieszkań wyhamują. Znaczenie mają m.in. rekordowo niskie stopy procentowe. One wręcz skłaniają Polaków do lokowania oszczędności w nieruchomościach – stwierdza ekspert Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Jak podkreśla Jarosław Sadowski, pojawiają się różne opinie nt. tego, kiedy zaczną rosnąć stopy procentowe. Jedni twierdzą, że być może nastąpi to już w tym roku. Ale inni prognozują, że stanie się to w 2023 roku. Według głównego analityka Expander Advisors, dopóki nie pojawią się podwyżki stóp procentowych, to ceny mieszkań jeszcze mogą rosnąć. Przesądza o tym też fakt, że mamy też bardzo dobrą sytuację na rynku pracy i rosnące wynagrodzenia.

– W 2008 roku, kiedy ceny były wyśrubowane już absolutnie do poziomów astronomicznych, to mieliśmy autentyczny zastój w nieruchomościach. To dotyczyło mieszkań, domów i gruntów. Jedynie wynajmy wzbudzały zainteresowanie. Po czterech latach sytuacja się zmieniła, ale do realnego odbicia doszło w 2017 roku. Sądzę, że wzrost cen nieruchomości o 20-30 proc. w niektórych przypadkach może zdecydowanie zniechęcać już do zakupu – mówi ekspert PFRN.

Jeżeli wzrosty cen nie wyhamują, to już w perspektywie kilku miesięcy możemy oczekiwać okresowego spadku liczby klientów deweloperskich biur sprzedaży. Rosnące ceny w największych miastach skłonią pokaźną część amatorów własnego M do poszukiwania mieszkań na peryferiach aglomeracji czy w miejscowościach sąsiadujących z największymi ośrodkami.

– Jeśli zdrożeją kredyty, to nastąpi ograniczenie możliwości płacenia coraz więcej za nieruchomości. To może również ograniczać wzrost cen, a w dłuższym terminie doprowadzić nawet do ich spadku. Natomiast wkrótce nowym trendem może być wzrost popytu na mieszkania tańsze. W Polskim Ładzie pojawia się zapowiedź programu „Mieszkanie bez wkładu własnego”, który ma być uruchomiony jeszcze w tym roku – podsumowuje Jarosław Sadowski.

Podobał się artykuł? Podziel się!

REKOMENDOWANE DLA CIEBIE

SPOŁECZNOŚCI

House Market: polub nas na Facebooku

Obserwuj House Market na Twitterze

RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych