
Spora część giełdowych deweloperów nie zachwyciła wynikami sprzedaży z końcówki 2021 roku. Mieliśmy więc słabą końcówkę rekordowego roku. Deweloperom ewidentnie brakuje w ofertach tańszych mieszkań. Te rodacy wykupują na pniu.
W czwartym kwartale 2021 roku deweloperzy, których papiery są notowane na giełdzie, sprzedali razem 5,6 tys. mieszkań. Są to dane, które po zakończeniu kwartału pojawiają się najszybciej. I choć mamy tu do czynienia tylko z wycinkiem całego rynku mieszkaniowego, to jest to wycinek, który stanowi pewnego rodzaju papierek lakmusowy.
Warto więc odnotować, że dane za 4 kwartał pokazują spadek sprzedaży o 17 proc. względem analogicznego okresu 2020 roku. Pod koniec 2020 roku sprzedano bowiem 6,7 tys. lokali. Nie wszyscy zanotowali jednak spadki. Części firm udało się poprawić wynik sprzedaży z końcówki 2020 roku.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
CZYTAJ TEŻ: SPRZEDAŻ MIESZKAŃ W CZASIE PANDEMII. BRANŻA WYKORZYSTUJE NAWET DRONY
Jest to sytuacja dość niecodzienna. Regułą jest bowiem to, że ostatni kwartał roku zwykł być okresem największej sprzedaży mieszkań. Tym razem się to jednak nie udało, a przynajmniej nie udało się to większości firm. Powodów jest co najmniej kilka.
Zacząć wypada od głośnego tematu - podwyżek stóp procentowych. Tych w Polsce nie było od maja 2012 roku, więc już sama ta zmiana mogła wywołać pewne zaniepokojenie. Do tego skala podwyżek spowodowała, że wyraźnie wzrosły raty kredytów hipotecznych (póki co o około 25 proc.), co wywołało adekwatny spadek zdolności kredytowej. Drożejące kredyty i niepewna perspektywa dalszych zmian skutecznie zniechęciły do korzystania z wieloletnich zobowiązań – przynajmniej w ostatnim kwartale 2021 roku. Potwierdzają to dane BIK. W czwartym kwartale o kredyt zawnioskowało łącznie prawie 108 tys. potencjalnych kredytobiorców. Oznacza to najmniejszą kwartalną liczbę wniosków spośród wszystkich kwartałów ubiegłego roku.
Problemy mamy też po stronie podaży. Chodzi o to, że deweloperzy nie są w stanie zaproponować odpowiedniej liczby mieszkań w swoich biurach sprzedaży. Gdy oferta jest przebrana, to i gorzej idzie sprzedaż. Do tego dramatycznie wykupiona jest oferta mieszkań tańszych. To realny problem szczególnie w obliczu zmian wynikających z podwyżek stóp procentowych (spadek zdolności kredytowe) czy regulacji Polskiego Ładu (zmiany w opodatkowaniu, start programu kredytów bez wkładu własnego). Częściowo można było te zmiany przewidzieć, a więc racjonalnie zarządzane firmy deweloperskie powinny przez ostatnie miesiące stawiać szczególny nacisk na rozwój oferty z segmentu popularnego.