
Wbrew początkowym oczekiwaniom, ceny nieruchomości mieszkaniowych w Warszawie wzrosły w czasie pandemii o 14 proc. i dalej rosną pomimo negatywnych nastrojów konsumenckich i wciąż niepewnego otoczenia makroekonomicznego - informuje Polish Properties.
W trzecim kwartale 2021 roku średnia cena mieszkań na rynku pierwotnym w Warszawie pobiła kolejny rekord i wyniosła 10 992 zł/mkw. Ceny rosną od końca 2018 roku i pandemia nie zmieniła tego trendu. Jedyny spadek obserwowaliśmy w drugim kwartale 2020, gdy początkowa niepewność spowodowana wybuchem pandemii oraz gwałtowne obniżenie PKB spowodowały 4 proc. obniżkę cen mieszkań. Jednak spadek ten szybko został zrekompensowany przez 8 proc. wzrost w kolejnym kwartale. Od tego czasu ceny biją kolejne rekordy i to nie tylko w Warszawie.
W siedmiu dużych miastach (Warszawa, Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań, Gdańsk i Gdynia) średnie ceny mieszkań na koniec 3. kwartału 2021 wyniosły 9 638 zł/m2 i były o 9 proc. wyższe niż rok temu. W 10 głównych miastach ceny wzrosły o 13 proc. w ciągu ostatniego roku i na koniec 3. kwartału wyniosły średnio 7 260 zł/mkw.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
CZYTAJ TEŻ: O ILE WZORSNĄ CENY MIESZKAŃ?
Równocześnie, od początku pandemii wskaźnik ufności konsumenckiej publikowany przez GUS jest poniżej zera, co oznacza przewagę liczebną konsumentów nastawionych negatywnie. Ocena dokonywania ważnych zakupów w 2 kwartale 2020 była najniższa od 2003 roku i wyniosła -34 (w skali od 100 do -100). W następnych kwartałach wskaźnik się poprawił, ale wciąż był negatywny (-7,3 w 3 kwartale 2021). Wskaźnik ufności konsumenckiej jest więc wyraźnie skorelowany z sytuacją pandemiczną i spada w czasie wzrostów zachorowań i wprowadzanych obostrzeń.
Pomimo negatywnego wskaźnika ufności konsumenckiej, ceny nieruchomości mieszkaniowych wciąż rosną, co wynika z kilku innych czynników przeanalizowanych przez Polish Properties:
1. Zwiększony popyt.
Praca i nauka z domu stworzyła dla wielu rodzin nagłą potrzebę zwiększenia powierzchni. Dodatkowo, zamożniejsze gospodarstwa przyśpieszyły decyzje o zakupie drugiego domu.
2. Rosnąca inflacja.
Inflacja w Polsce rośnie od początku roku i w październiku wyniosła 6,8 proc. co jest najwyższym wzrostem od 20 lat. Kupno domu czy mieszkania jest dobrym zabezpieczeniem kapitału przed inflacją, zwłaszcza, gdy stopy procentowe są niskie.
3. Niskie stopy procentowe.
W czasie pandemii stopy procentowe NBP były stopniowo obniżane do niespotykanego w historii poziomu wynoszącego 0,1 proc. (z 1,5 proc. przed pandemią). W rezultacie, raty kredytu hipotecznego stały się rekordowo niskie, co spowodowało zwiększone zainteresowanie kredytami hipotecznymi. Liczba wniosków kredytowych w czasie pandemii rosła z kwartału na kwartał i zgodnie z danymi Związku Banków Polskich w drugim kwartale 2021 wyniosła 67 tysięcy (17 proc. więcej niż w 1. kwartale 2021 i niemal połowę więcej niż w 2. kwartale 2020). W odpowiedzi na wysoką inflację, NBP podniosło stopy procentowe do 1,25 proc. na początku listopada, jednak wciąż są one poniżej poziomu sprzed pandemii.