Dom bez formalności. Trzeba skupić się na poprawie istniejących mechanizmów, niż na ich likwidacji

Rząd chce umożliwić budowę domów jednorodzinnych o powierzchni do 70 mkw. bez pozwolenia na budowę, bez dziennika budowy i kierownika budowy. W tym celu rząd zaproponował nowelizację Prawa Budowlanego oraz ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym - obie nowelizacje zostały właśnie odrzucone przez Senat.

Autor: housemarket.pl 14 października 2021 13:35

Radca prawny Piotr Szulc zaznacza, że poluzowanie procedur budowlanych wydaje się być dobrym kierunkiem legislacyjnym. W jego ocenie należy jednak skupić się na poprawie istniejących mechanizmów, niż na ich likwidacji – jak ma to miejsce w zaproponowanym projekcie. Zgadza się jednak z projektodawcą, że likwidacja formalności z pewnością skróci proces budowlany jak również pozwoli na zaoszczędzenie konkretnych kwot pieniężnych. Jednocześnie zwraca uwagę na pewne istotne mankamenty zaproponowanych projektów.

CZYTAJ TEŻ: SENAT ODRZUCIŁ USTAWĘ O DOMU BEZ FORMALNOŚCI 

Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

- W toku prac nad projektem ustawy istotnie zmieniono zapisy dotyczące maksymalnej powierzchni użytkowej (pierwotnie było to 90 mkw.). W konsekwencji zgodnie z projektem teoretycznie możliwe będzie wykonanie domu o powierzchni nawet 200 mkw. Takie rozwiązanie budzi pewne wątpliwości: skala inwestycji nie będzie już tak mała jak pierwotnie zakładano, a projekty do 200 mkw. mogą okazać się na tyle skomplikowane, że wymagałyby bardziej rygorystycznych rozwiązań, niż te które przyjęto w projekcie - mówi Piotr Szulc.

Przypomina, że wiele uzasadnionych kontrowersji wzbudził przepis przewidujący odpowiedzialność karną inwestora za złożenie nieprawdziwego oświadczenia o prowadzeniu inwestycji wyłącznie w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych.

- Intencją ustawodawcy jest oczywiście uproszczenie procedur dla inwestorów działających w celu zaspokojenia indywidualnych potrzeb, a nie w celu skomercjalizowania przedsięwzięcia. W mojej ocenie przerzucenie odpowiedzialności karnej na przeciętnego inwestora domu jednorodzinnego wydaje się rozwiązaniem chybionym – treść przepisu może budzić bowiem wątpliwości interpretacyjne. Można wyobrazić sobie hipotetyczną sytuację w której inwestor zdecyduje się jednak sprzedać swój dom lub po prostu taki inwestor nie będzie w stanie go ukończyć – czy to z powodów finansowych, organizacyjnych bądź osobistych. Brakuje również zakreślenia terminu, w którym komercjalizacja obiektu byłaby niemożliwa, nie wiadomo również czy będzie możliwy wynajem tego typu domu - zaznacza Piotr Szulc.

W opinii radcy, słusznym rozwiązaniem projektu ustawy jest natomiast zobowiązuje do realizacji domów o powierzchni zabudowy do 70 mkw. zarówno zgodnie z ustaleniami planów zagospodarowania przestrzennego, jak i decyzji o warunkach zabudowy oraz przepisami techniczno-budowlanymi. Problemem może być brak faktycznego nadzoru nad spełnieniem wymagań planistycznych i technicznych. Projekt ustawy nie przewiduje bowiem żadnego trybu weryfikacji dokumentów złożonych przez inwestora.

- Uważam że kierunek zmian legislacyjnych mających na celu ułatwienie procedur budowlanych jest prawidłowy. Wydaje się jednak, że w pierwszej kolejności należy skupić się na poprawie istniejących mechanizmów – które nie zawsze działają doskonale - niż na ich likwidacji - podsumowuje Piotr Szulc. 

 

Podobał się artykuł? Podziel się!

REKOMENDOWANE DLA CIEBIE

SPOŁECZNOŚCI

House Market: polub nas na Facebooku

Obserwuj House Market na Twitterze

RSS - wiadomości na czytnikach i w aplikacjach mobilnych