Gdzie najłatwiej znaleźć najemcę na mieszkanie? Znamy odpowiedz

- W sierpniu najłatwiej było znaleźć najemcę mieszkania w Trójmieście i we Wrocławiu, a najtrudniej w Krakowie i na Śląsku. Poznań, Łódź i Warszawa znalazły się pośrodku stawki - wynika z analizy Mzuri.

W Polsce mamy około 1,2 mln mieszkań wynajmowanych na zasadach rynkowych i liczba ta szybko rośnie wraz z rosnącym strumieniem kapitału napływającego na ten rynek. Wielu inwestorów uważa, że zdecydowanie najlepszym miejscem do inwestowania są największe miasta. Zdaniem ekspertów Mzuri Warszawa lub Kraków to największe i najbardziej płynne rynki i dzięki temu najbezpieczniejsze, jednak za owo bezpieczeństwo należy zapłacić akceptując niższy poziom zwrotów z najmu oraz dłuższy czas potrzebny na wynajęcie mieszkania.

Na podstawie niepełnych jeszcze danych za sierpień br (kilkadziesiąt umów najmu wysłanych zdalnie w ostatnich kilku dniach do najemców czeka jeszcze na ich podpis), Mzuri podpisało ponad 750 umów najmu.

Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl

- Jest to o 70 proc. więcej niż w lipcu br oraz o ponad 13 proc. więcej niż w sierpniu 2020. Najwięcej umów najmu zawarliśmy w Warszawie (140) oraz w Łodzi (136), czyli po 4,5 umów najmu dziennie. To nie dziwi, biorąc pod uwagę, że w tych miastach opiekujemy się największymi pulami mieszkań. W Łodzi jest to około 1500, a w Warszawie około 1400 jednostek. Łącznie w całej Polsce, Mzuri opiekuje się około 7 tysięcy mieszkań - mówi Natalia Muturi, prezeska Mzuri oraz Mzuri Investments.

Jak wynika z danych Mzuri, na kolejnych miejscach znalazły się Kraków (116 umów najmu), Wrocław (108), Aglomeracja Śląska (86) oraz Poznań (81). We wszystkich pozostałych miastach, Mzuri podpisało w sierpniu w sumie około 80 umów najmu.

Ciekawe wnioski można wysnuć obliczając współczynnik rotacji mieszkań. Jest to iloraz liczby podpisanych w danym miesiącu umów najmu do liczby pustostanów na początku miesiąca.

- Najwyższy WRM w sierpniu osiągnęliśmy w 400-tysięcznym Szczecinie. Wyniósł on aż 400 proc. bo choć na początku sierpnia mieliśmy tam tylko 1 puste mieszkanie, to podpisaliśmy 4 umowy najmu -  mówi Natalia Muturi.

Jak to możliwe?

- Oprócz mieszkań pustych, ogłaszamy też mieszkania wkrótce dostępne. Dzięki temu, często udaje nam się następnego dnia po odbiorze mieszkania od najemcy, przekazać je kolejnemu - wyjaśnia Sławek Muturi, założyciel Grupy Mzuri

Dodaje, że pula mieszkań pod opieką Mzuri ciągle rośnie. W sierpniu br. Mzuri pozyskało ponad 130 nowych mieszkań pod opiekę, w tym 3 w samym tylko Szczecinie.

Współczynnik rotacji mieszkań pokazuje jak łatwo jest znaleźć najemcę na puste mieszkanie. Im większa jest pula zarządzanych mieszkań, tym współczynnik jest bardziej wiarygodny. W Szczecinie, gdzie Mzuri zarządza tylko niespełna 100 jednostkami, na jego wysokość istotnie wpłynąć może pozyskanie kilku nowych mieszkań. W miastach gdzie ta pula jest większa, WRM precyzyjniej odzwierciedla cały rynek najmu mieszkań.

Jak kształtował się WRM w sierpniu w innych dużych polskich miastach?

- WRM powyżej 100 proc. odnotowaliśmy w Trójmieście (167 proc.), we Wrocławiu (165 proc., tutaj też wysłaliśmy najwięcej umów najmu zdalnie, więc WRM jeszcze z pewnością wzrośnie), w Radomiu (125 proc.), w Lublinie (125 proc.), w Bydgoszczy (122 proc.) oraz w Poznaniu (108 proc.). WRM dla Łodzi i Warszawy to odpowiednio 107 proc. oraz 97 proc.. Najniższe WRM w sierpniu odnotowano w Krakowie (75 proc., tam mamy niewiele pustych mieszkań, a sezon na pokoje jeszcze się w pełni nie zaczął), na Śląsku oraz w Kielcach i w Toruniu (po około 67 proc.) - wylicza Natalia Muturi.

Podsumowując, pomijając miasta gdzie Mzuri opiekuje się najmniejszymi liczbami mieszkań na wynajem, w sierpniu najłatwiej było znaleźć najemcę w Trójmieście i we Wrocławiu, a najtrudniej w Krakowie i na Śląsku. Poznań, Łódź i Warszawa znalazły się pośrodku stawki. Natalia Muturi przestrzega jednak przed zbyt pochopnym podejmowaniem decyzji inwestycyjnych.

- Nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków na podstawie danych WRM dla pojedynczego miesiąca. Dopiero analiza tego wskaźnika na przestrzeni co najmniej 12 miesięcy daje pełniejszy obraz rynku najmu - mówi Natalia Muturi.