
Narodowy Bank Polski prowadzi zdecydowane działania, by ograniczyć inflację - mówił prezes NBP Adam Glapiński podczas środowego wystąpienia przed komisją sejmową. Podkreślał, że NBP pełni też inne, ważne dla gospodarki funkcje.
W środę rozpoczęło się posiedzenie sejmowej Komisji Finansów Publicznych, która ma zaopiniować wniosek prezydenta Andrzeja Dudy o powołanie Adama Glapińskiego na prezesa NBP na drugą kadencję. Prezydent złożył wniosek w styczniu br. Kadencja Glapińskiego upływa w czerwcu br.
"NBP podejmuje zdecydowane działania, by doprowadzić do trwałego ograniczenia inflacji" - podkreślił prezes NBP w czasie swojego wystąpienia. Zwrócił uwagę, że "istotny wzrost bieżącej inflacji" jest wynikiem ataku Rosji na Ukrainę, a problem ten dotyczy wielu krajów.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Jak opisywał, w strefie euro wzrost ten wynosi 7,5 proc. "To jest najwyższa inflacja w historii tej strefy" - podkreślił. Dodał, że ten poziom inflacji przekroczył cel inflacyjny EBC trzyipółkrotnie.
Według Glapińskiego, sytuacja wygląda podobnie także w USA, gdzie wzrost cen również jest najwyższy od lat i wynosi 8,5 proc., i jest ponad czterokrotnie wyższy od celów Rezerwy Federalnej.
Opisywał, że w Czechach, które jako pierwsze podjęły decyzję o podniesieniu stop procentowych, inflacja przekracza 12 proc.
"Inflacja i polityka pieniężna znajdują się obecnie w centrum uwagi ze względu na ich drastyczny charakter, ale bank centralny, za który przez sześć lat odpowiadałem, pełni także inne ważne dla gospodarki funkcje" - mówił Glapiński.
W tym kontekście wymienił sprawne funkcjonowanie systemu płatniczego oraz zapewnianie sprawnego obiegu gotówkowego.
Wskazywał istotną rolę NBP w uspokajaniu sytuacji po masowych wypłatach z bankomatów, które miało miejsce po wybuchu wojny na Ukrainie. "Wypłacono w błyskawicznym tempie, w ciągu kilku dni 40 mld zł" - powiedział. Dodał, że NBP pożyczył swoje bankowozy bankom, by mogły przewozić gotówkę do bankomatów.
Jak podkreślał, NBP wspiera także stabilność sektora finansowego oraz zapewnia płynność sektora bankowego.
Wskazywał, że mimo wyzwań, w tym dwóch potężnych szoków w postaci pandemii i wojny, w ciągu ostatnich sześciu lat, gdy był prezesem NBP, polski PKB zwiększył się łącznie o 23 proc. w ujęciu realnym, a Polska rozwijała się trzyipółkrotnie szybciej niż strefa euro. Jak mówił, także stopa bezrobocia zmniejszyła się o połowę i jest najniższa, obok Czech, w całej UE, a realne wynagrodzenie wzrosło o 26 proc., polepszyły się też wyniki polskich firm.
"Co więcej, bardzo szybki wzrost gospodarczy w Polsce nie generował nierównowag makroekonomicznych, także na rynku nieruchomości" - ocenił. Dodał, że w tym okresie istotnie spadło zadłużenie zagraniczne w relacji do PKB, obniżyła się też relacja kredytu do PKB, zwiększył się natomiast napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Według prezesa NBP był on blisko 60 proc. wyższy niż średnio w latach 2004-2015.