
Podwyższona inflacja, w tym duże prawdopodobieństwo jej dalszego wzrostu do ponad 5,5 proc. w grudniu, umacnia nas w przekonaniu, że RPP zdecyduje się podnieść stopy już przy okazji listopadowej aktualizacji projekcji przez NBP – napisano w komentarzu Banku ING do wtorkowych danych GUS.
We wtorek GUS opublikował tzw. szybki szacunek inflacji w sierpniu. Wynika z niego, że inflacja - licząc rok do roku - wyniosła w sierpniu 5,4 proc., a w stosunku do lipca wzrosła o 0,2 proc.
"Przyspieszenie rocznej CPI to m.in. efekty podwyżek od sierpnia cen gazu (+12,4 proc., co podbiło wzrost cen nośników energii do 6,1 proc. r/r z 5,3 proc. w lipcu), wysokiej inflacji cen żywności (+3,9 proc.), paliw (+28 proc.). Bardzo istotna jest też uporczywie wysoka i ostatnio rosnąca inflacja bazowa, którą szacujemy na 3,9 proc.r/r wobec 3,7 proc. w lipcu" - napisano w komentarzu Banku ING do wtorkowych danych GUS.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Ekonomiści ING przypomnieli, że od roku twierdzą, że nie należy spodziewać się porecesyjnego spadku inflacji bazowej, bo wysoka inflacja zakorzeniona była już przed pandemią, a na dodatek pojawiły się nowe ryzyka, takie jak ceny surowców, zakłócenia w dostawach i duża stymulacja gospodarek. Wskazali także, że wstępny szacunek GUS nie zawiera struktury inflacji w sierpniu, ale ich zdaniem utrzymał się wysoki wzrost cen usług, zwłaszcza tych związanych z turystyką i rekreacją, a wzrost kosztów produkcji przełoży się na podwyżki cen towarów.
"Ostatni raz w kraju inflację wyższą niż 5,0 proc. widzieliśmy w połowie 2001. Wtedy to bankowi centralnemu budującemu swoją wiarygodność po szoku transformacji udało się po raz pierwszy utrzymać roczne tempa CPI poniżej 7,5 proc. we wszystkich miesiącach. Przez kolejne 20 lat, do sierpnia 2021, inflacja CPI nie przekraczała już 5 proc." - stwierdzono w komentarzu ING.
Analitycy tego banku zwrócili uwagę, że od grudnia ceny w Polsce wzrosły już o 4,7 proc. Według nich to oznacza, że inflacja tylko w niewielkim stopniu podbijana jest przez efekty bazy z ubiegłego roku, zwłaszcza że już przed pandemią wzrost cen był bliski 5 proc.. W komentarzu ING wskazano, że proinflacyjnie działa struktura PKB z przechyleniem w kierunku konsumpcji. Jako że na dalsze pobudzanie konsumpcji nastawiane są podatkowe zmiany Polskiego Ładu, to również w przyszłym roku utrzyma się wysoka inflacja, która średnio może wynieść 3,9 proc. r/r, a więc niewiele mniej niż średnio w tym (ok. 4,5 proc.)
"Podwyższona inflacja, w tym duże prawdopodobieństwo jej dalszego wzrostu do ponad 5,5 proc. w grudniu, umacnia nas w przekonaniu, że RPP zdecyduje się podnieść stopy już przy okazji listopadowej aktualizacji projekcji przez NBP. Ostatnio poparcie wniosku o podwyżki zadeklarował J. Kropiwnicki. To już 4 głosy w Radzie za podwyżką zakładając, że członkowie dotychczas popierający wzrost stóp nie zmienną zdania. Naszym zdaniem dzisiejszy odczyt CPI przyniesie jeszcze część głosów za podwyżką z grona członków RPP dotychczas niezdecydowanych. Banki centralne w regionie mówią, że CPI jest większym ryzykiem niż 4 fala" - stwierdzono w komentarzu ING.
We wtorek GUS opublikował także wstępne dane o wzroście PKB w II kw. 2021 r. Według GUS, wzrost gospodarczy wyniósł 11,1 proc., licząc rok do roku. We wcześniejszym tzw. szybkim szacunku GUS podawał, że wzrost PKB w II kw. 2021 r. wyniósł 10,9 proc., licząc rok do roku. Z danych GUS wynika także, że inwestycje w II kwartale wzrosły o 5,0 proc. rdr, konsumpcja prywatna wzrosła o 13,3 proc., zaś popyt krajowy wzrósł o 12,8 proc. rdr.