
Z prezentacji przedstawionej przez Kalinowskiego i jego współpracowników wynika, że obserwowany jest "znaczący wzrost świadomości dotyczący zmiany standardu nadawania", jednak "świadomość dotycząca zmiany jest bardzo ogólna, przez co nie buduje impulsu do działania". "Głównym źródłem, które nadbudowuje świadomość, jest telewizja. Przekaz ten wymaga jednak dopracowania. Nadal ponad 2 mln gospodarstw domowych jest zagrożonych utratą sygnału telewizyjnego. Konieczne jest wzmożenie działań informacyjnych dedykowanych dla grupy docelowej" - wskazano we wnioskach.
Według dyrektora Krajowego Instytutu Mediów, najbardziej zagrożone i nieuświadomione zmianą są "gospodarstwa niekorzystające z internetu, gospodarstwa jednoosobowe, osoby powyżej 60 r.ż.". "Oznacza to, że same dla siebie są liderami technologicznymi, a właściwie osobami wykluczonymi. Oznacza to, że kontaktowanie się z nimi przez internet może nie odnieść właściwego skutku i chyba jedynym sposobem oprócz budowania komunikatu niezwykle prostego jest skontaktowanie się z nimi metodami bardzo klasycznymi - plakatami na poczcie, w parafiach - w których jasnymi wskazówkami wskażemy, co mogą zrobić" - powiedział.