
Strażacy interweniowali już 4,5 tysiąca razy z powodu silnego wiatru w kraju. Wichura uszkodziła 200 budynków. Obecnie front atmosferyczny jest na południu kraju, rośnie liczba zgłoszeń na Śląsku, w Małopolsce i na Podkarpaciu - informuje bryg. Karol Kierzkowski z Państwowej Straży Pożarnej.
Brygadier przekazał, że do godz. 14.30 w poniedziałek strażacy otrzymali 4 590 zgłoszeń dotyczących usuwania skutków silnego wiatru. Najczęściej interweniowali na Mazowszu - 1 150 razy. Do 806 akcji wyjechali w woj. łódzkim, 559 w woj. zachodniopomorskim, a 522 w woj. wielkopolskim.
"Obecnie front atmosferyczny jest na południu kraju. Strażacy otrzymują zgłoszenia o uszkodzonych budynkach i przewróconych drzewach" - zaznaczył bryg. Kierzkowski. W woj. śląskim interweniowali dotąd 202 razy, w woj. małopolskim - 143, a w woj. podkarpackim - 88.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Strażacy otrzymali dotychczas 200 zgłoszeń o uszkodzonych budynkach mieszkalnych i gospodarczych. Ponadto dwie osoby zostały ranne. Doszło do tego w Elblągu na ul. Łęczyckiej, gdzie na kobietę i mężczyznę spadł konar drzewa.
Nadal w większości kraju ważne są ostrzeżenia drugiego stopnia wydane przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Kraju przed silnym wiatrem. Porywy wiatru mogą osiągać nawet 100 km/h. Po południu alerty stopniowo przestają obowiązywać w zachodniej części kraju.