
W porównaniu do "zwykłych" odbiorców prądu, prosumenci mogą zaoszczędzić ok. 1,6-1,7 tys. zł rocznie na rachunkach za prąd, pod warunkiem przejścia na taryfę G12 - podkreśla wiceszef MKiŚ Ireneusz Zyska. Twierdzenie, że nowy system rozliczeń będzie niekorzystny dla prosumentów, jest nieprawdą - dodał.
Sejm pracuje obecnie nad poselską nowelizacją ustawy o OZE, która wprowadzi m.in. nowy system rozliczeń prosumentów. Zmiana w tej sprawie była zapowiadana przez resort klimatu i środowiska od kilku miesięcy i miała m.in. związek z coraz większą liczbą prosumentów, a przez to coraz większym obciążeniem sieci energetycznych, szczególnie tych niskiego napięcia. Dochodzi do tego implementacja dyrektyw unijnych, w tym tej rynkowej, która zobowiązuje państwa członkowskie do wprowadzenia rozwiązań, w których wszyscy odbiorcy ponoszą odpowiednie opłaty sieciowe oraz do rozliczania m.in. prosumentów oddzielnie za energię wprowadzoną i pobraną z sieci. Obecnie rozliczenie jest dokonywane na jednym rachunku. O ile oddzielne rozliczenie musi zacząć obowiązywać najpóźniej od 1 stycznia 2024 roku, o tyle inne wymagania muszą zostać wprowadzone wcześniej.
Dziś prosumenci produkujący energię w instalacjach do 10 kWp rozliczają się w stosunku 1 do 0,8. Za jedną jednostkę energii wprowadzoną do sieci mogą pobrać za darmo 0,8. Przy większych instalacjach (powyżej 10 kWp) ten stosunek wynosi 1 do 0,7. Jest to system net meteringu wykorzystujący mechanizm opustów.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Po poprawkach poselskich, jakie zostały zaakceptowane przez podkomisję, z projektu zniknął net metering. W zamian zaproponowano net billing. Nowy system rozliczeń polegał będzie na tym, że prosumenci będą wynagradzani za nadwyżki energii wprowadzane do sieci, zaś za pobraną energię będą płacić tak jak inni odbiorcy prądu.
Wiceminister klimatu i środowiska oraz pełnomocnik rządu ds. OZE Ireneusz Zyska w rozmowie z PAP podkreślił, że zgodnie z projektem i przyjętymi poprawkami, wszyscy prosumenci, którzy weszliby do systemu, tzn. zostali przyłączeni i wprowadzili do sieci pierwszą kilowatogodzinę energii przed wejściem w życie nowych przepisów, będą mieć zagwarantowany przez 15 lat system rozliczeń oparty na opustach. "Ten model ulegnie zmianie dla nowych prosumentów, którzy staną się nimi po wejściu w życie nowych przepisów. Będą rozliczani na zasadzie net billingu, który polega na sprzedaży nadwyżek produkowanej energii przez prosumenta i kupowaniu jej w razie zapotrzebowania" - wyjaśnił Zyska.
Wiceszef MKiŚ dodał, że po zmianie przepisów każdy z prosumentów będzie miał swoje indywidualne konto, na którym będą gromadzone nadwyżki energii. "Rozliczenie nie będzie następować tak jak obecnie, czyli na podstawie ilości wyprodukowanej energii, tylko na podstawie jej wartości, która będzie pochodną ilości wyprodukowanej energii i ceny rynkowej. W okresie do 30 czerwca 2024 r. będzie to średnia cena miesięczna, a następnie godzinowa z rynku dnia następnego" - wskazał.
Zapewnił, że nowy system - mimo zmiany - będzie nadal dla prosumentów atrakcyjny. "Prosument średniorocznie będzie mógł zaoszczędzić ok. 1,6-1,7 tys. zł., pod warunkiem przejścia na taryfę G12. To są nasze symulacje dla modelu opartego o gospodarstwo domowe średniej wielkości zużywające rocznie ok. 4,5 MWh. W ich przypadku najpopularniejsze są instalacje o mocy ok. 5,6 kWp. Prosument będzie mógł zaoszczędzić ok. 1,6-1,7 tys. zł rocznie w stosunku do gospodarstwa domowego, które nie posiada instalacji PV. W rzeczywistości rachunki za energię elektryczną mogą być jeszcze niższe, jednak w analizie uwzględniono uśredniony roczny koszt inwestycyjny na okres 15 lat (ok. 950 zł)" - przekazał wiceminister.