
Więcej elastyczności dla państw UE w modelowaniu ścieżek transformacji energetycznej, niekaranie niektórych krajów za opóźnienia ze względu na ich punkt startu - zaleca zaprezentowany przez Instytut Sobieskiego raport ekspertów z państw V4.
Raport "Głos społeczeństwa obywatelskiego: ustrój UE, bezpieczeństwo energetyczne i cyfryzacja" został przygotowany przez think-tanki z krajów Grupy Wyszehradzkiej (V4) na potrzeby trwającej Konferencji w sprawie przyszłości Europy. To największe od 2005 r. międzynarodowe konsultacje organizowane przez instytucje europejskie, na temat "Jakiej Unii chcą obywatele państw członkowskich?"
W części poświęconej bezpieczeństwu energetycznemu autorzy oceniają, że inwazja Rosji na Ukrainę wyraźnie pokazała, jak ważna jest dywersyfikacja źródeł energii i przypomniała, że europejski system energetyczny nadal w dużej mierze opiera się na importowanych paliwach kopalnych. Wojna na Ukrainie obnażyła naszą zależność od dostaw "just-in-time" - wskazano.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Jak zauważa się w raporcie, dzisiejsze dane pokazują, że dyskusja na temat skali i tempa transformacji energetycznej w krajach V4 powinna uwzględniać postęp, jaki poczyniły one od końca lat 80. XX w. Przekształciły one i znacznie rozwinęły swoje gospodarki, odchodząc od centralnie planowanego modelu na rzecz znacznie bardziej energooszczędnych ścieżek rozwoju.
Wszystkie kraje V4 stale zwiększają swoją zależność od źródeł niskoemisyjnych i dlatego nie powinny być karane przez programy UE za dotychczasowe sukcesy w przechodzeniu w kierunku "zielonej gospodarki" - wskazuje raport. Autorzy argumentują, że ich punkt wyjścia w połowie lat 80. różnił się znacznie od krajów zachodnich UE i mimo wszystko poczyniły one już znaczne postępy.
Kolejna faza transformacji energetycznej powinna odzwierciedlać pozycję wyjściową V4, dostępne zasoby oraz warunki na rynku krajowym, a także zdolność lokalnych społeczności do wytrzymania spodziewanych wzrostów cen energii - uważają autorzy raportu. Przypominają jednocześnie, że zmienność tych cen w przewidywalnej przyszłości jeszcze pogorszy wojna Rosji z Ukrainą.
W ocenie autorów raportu kraje V4 są na dobrej drodze. Wymagają jednak wciąż znacznych inwestycji w nowe projekty typu greenfield czy infrastrukturę sieciową, co jest niezbędne np. dla zmniejszenia zależności od dostaw energii w systemie "just-in time" - zauważono.
W raporcie zwraca się jednak uwagę, że kosztów tych inwestycji nie mogą ponosić przede wszystkim podatnicy V4, zwłaszcza ci, którzy już cierpią z powodu ubóstwa energetycznego. Aby uniknąć potencjalnego sprzeciwu politycznego, instytucje UE powinny odpowiednio wesprzeć następną fazę transformacji energetycznej V4 - postulują autorzy publikacji.
W raporcie zaleca się wzrost odporności rynku energii UE zarówno na wstrząsy zewnętrzne, ale też na zmiany pogodowe, w związku z rosnącym wykorzystaniem OZE. Według autorów można to osiągnąć przede wszystkim poprzez umożliwienie państwom członkowskim UE większej elastyczności w modelowaniu ich transformacji energetycznej, tak aby odzwierciedlić ich pozycję wyjściową, dostepne zasoby i warunki na rynku krajowym.
Kolejnym postulatem jest łagodzenie kosztów związanych z transformacją poprzez zapewnienie bardziej zdecydowanych inwestycji w nowe projekty typu greenfield oraz inicjatywy poprawiające efektywność energetyczną.
Trzecim wnioskiem jest zapewnienie dodatkowych źródeł elastyczności poprzez wspieranie większej liczby wzajemnych połączeń sieciowych między państwami członkowskimi.
Pomysłodawcą raportu był polski Instytut Sobieskiego, przy tworzeniu dokumentu Czechy reprezentował Institute for politics and society, Słowację - F. A. Hayek Foundation Bratislav, a Węgry - Institute For Foreign Affairs and Trade Confirmed.