
Statystyczny Polak każdego dnia zużywa bezpośrednio aż 92 litry wody , a konsumując towary – prawie 3,9 tysięcy litrów . Tymczasem jej zasoby są w Polsce jednymi z najuboższych w Europie. Oszczędzając wodę, możemy nie tylko powstrzymać groźny trend zbliżający nas do tzw. water stress, ale także sporo zaoszczędzić.
W Polsce, na jednego mieszkańca, przypada rocznie około 1800 m³ wody . I choć wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, dane te są wręcz zatrważające. Zbliżają nas bowiem nieuchronnie do zagrożenia deficytu wody, którego próg określony jest na poziomie 1700 m³ na mieszkańca. W całej Europie mniej wody niż w Polsce jest tylko w Czechach, na Malcie i na Cyprze, a europejska średnia wynosi 5000 m³ na jedną osobę, czyli jest 2,5 razy wyższa niż w Polsce. W walce z tym niepokojącym trendem może pomóc tylko jedno – zmiana podejścia do tego, jak woda jest przez nas wykorzystywana w codziennym życiu.
Rynek oferuje dziś coraz więcej prostych i przystępnych rozwiązań, które świadomi użytkownicy mogą samodzielnie zastosować w swoich mieszkaniach. Są to urządzenia, które pomagają minimalizować wykorzystanie wody, co ma konsekwencje nie tylko środowiskowe, ale również ekonomiczne.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Można zacząć choćby od wymiany lub wyboru – w przypadku nowego domu lub mieszkania – odpowiednich baterii kuchennych i łazienkowych. Wybierając te jednouchwytowe, termostatyczne lub automatyczne (bezdotykowe), można zaoszczędzić nawet do 40 proc. wody w skali roku. Wynika to ze skróconego czasu potrzebnego na wyregulowanie wielkości strumienia i temperatury wody.
Dobrym rozwiązaniem są również baterie wyposażone w przycisk eko, który umieszczony jest z boku lub z tyłu baterii i pozwala na poruszanie jej głowicą w ograniczonym zakresie. Dzięki temu strumień wody może zostać zmniejszony nawet o 40 proc., co w zupełności wystarczy np. do umycia rąk.
By oszczędności były jeszcze większe, warto również zamontować na końcówce baterii tzw. perlator czyli małą nakładkę w kształcie sitka, której zadaniem jest napowietrzanie strumienia wody. Dzięki temu użytkownik ma wrażenie, że z kranu płynie więcej wody niż w rzeczywistości.
Ilość zużywanej wody na potrzeby higieniczne można również łatwo zredukować wybierając słuchawki prysznicowe z ogranicznikiem przepływu wody. Taki reduktor sprawi, że strumień zmniejszy się nawet z 20 do 7 litrów na minutę. W przypadku toalet – dobrym i prostym rozwiązaniem może być wymiana tradycyjnej spłuczki kompaktowej na model z podwójnym systemem spłukiwania. Dzięki temu zamiast zużywać każdorazowo 9 litrów wody, zużyjemy tylko 6 lub 3 litry.
Warto również wspomnieć o regularnych przeglądach hydraulicznych. Taką inspekcję w podstawowym zakresie można przeprowadzić nawet samodzielnie. Wystarczy odczytać stan liczników i sprawdzić go ponownie po 2 godzinach, nie korzystając w tym czasie z wody. Co ciekawe, Gdyńska Spółdzielnia Mieszkaniowa obliczyła kiedyś, że cieknąca z kranu zimna woda to strata 5 zł miesięcznie, a w przypadku ciepłej wody – 11 zł na jedno gospodarstwo domowe.
Stojąc przed wyborem zakupu nowego mieszkania, warto przyjrzeć się, jakie i czy w ogóle, rozwiązania oszczędzające wodę zostały wprowadzone na interesującym nas osiedlu. Świadomi deweloperzy coraz częściej przykładają wagę do tej kwestii, stawiając ją na równi z oszczędzaniem energii elektrycznej i cieplnej.