
Na warszawskim rynku pierwotnym w I pół. 2020 r. sprzedaż mieszkań od deweloperów spadła o 22 proc. Widoczna była także większa skala odstępowania kupujących od umów z deweloperami. Ceny nadal jednak trzymały się mocno, stołeczna średnia przekroczyła 10,7 tys. zł za mkw, wskazują eksperci Emmerson Evaluation na podstawie danych zebranych w bazie Evaluer.
Na koniec czerwca w stołecznej ofercie rynku pierwotnego znajdowało się prawie 12 tys. mieszkań. To o 4,4 proc. więcej niż w poprzednim półroczu. Największą ofertą mieszkań od deweloperów dysponowały Mokotów oraz Białołęka. Lokale oferowane w tych dzielnicach stanowiły 36 proc. wszystkich warszawskich ofert. Natomiast najskromniejszy wybór nowych czterech kątów występował na Ochocie oraz w Wesołej, gdzie w analizowanym okresie podaż była najmniejsza.
Mieszkania podrożały wszędzie, ale w różnym stopniu
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
W pierwszej połowie roku średnia cena za mkw mieszkania w Warszawie osiągnęła rekordowe 10 706 zł za mkw. To o 5,6 proc. więcej w stosunku do końca 2019 r. Natomiast w dłuższej, dwuletniej perspektywie czasowej ceny mieszkań wzrosły o 15,7 proc.
- Odnotowany przez nas w bazie Evaluer wzrost cen na stołecznym rynku pierwotnym to bezpośredni efekt aktywności deweloperów sprzed epidemii, bowiem jeszcze w styczniu i lutym zdecydowano się na kolejne podwyżki cen. Te wzrosty odnotowaliśmy we wszystkich dzielnicach Warszawy, z czego w aż połowie z nich ceny za metr przekroczyły pułap 10 tys., co jest pierwszym takim wynikiem w historii. Przy czym najbardziej podrożały mieszkania w dotąd mało popularnej dzielnicy - Rembertowie. Tu w ciągu zaledwie pół roku ceny podskoczyły o 13,3 proc. Wciąż jednak jest to jedna z najtańszych lokalizacji. Na drugim biegunie znalazł się Ursynów. W tej dzielnicy ceny utrzymały się na podobnym poziomie, a ich wzrost nie przekroczył 1 proc. - wskazuje Tomasz Kaźmierski, business development director w Emmerson Evaluation.
Najdrożej w Śródmieściu
Najdroższe mieszkania tradycyjnie znajdują się w Śródmieściu, gdzie za mkw płacono średnio ponad 18 tys. (o 11,1 proc. więcej w ciągu sześciu miesięcy). Na kolejnych miejscach podium znalazły się Praga Północ (13 682 zł za mkw) i Wola (13 356 zł za mkw). Pułap 13 tys. przekracza również Ochota (13 099 zł za mkw). Natomiast najtańsze mieszkania w Warszawie znaleźć można było w Wesołej (średnio 7 137 zł za mkw), a także na Białołęce (7 535 zł za mkw) i Rembertowie (7 742 zł za mkw).
- Pod koniec pierwszego półrocza w ofertach nowych stołecznych mieszkań coraz częściej można zaobserwować pojawianie się dodatkowych bonusów, takich jak rabaty na miejsca postojowe lub komórki lokatorskie. Wiąże się to z rosnącym pułapem cenowym przy jednocześnie spadającej liczbie transakcji. W taki sposób deweloperzy starają się zachęcać potencjalnych zainteresowanych do zakupu oferowanych mieszkań. To inna postać obniżek, niewidoczna w cenie mkw - dodaje ekspert Emmerson Evaluation.
Nowe realia
Mimo iż pandemia nie obniżyła w pierwszym półroczu poziomu cen na stołecznym rynku pierwotnym, to jej wpływ widoczny jest w zachowaniu kupujących. W tym czasie liczba sprzedanych lokali spadła o 22 proc.
- Przyczyny takiego stanu rzeczy można upatrywać w pojawieniu się pandemii i związanym z nią zamrożeniu gospodarki w marcu i kwietniu. Realizowano wówczas głównie wcześniej uzgodnione transakcje sprzedaży. Warto zauważyć, że zaostrzona przez banki polityka kredytowa, zgodnie z którą podniósł się wymagany poziom wkładu własnego oraz marże, przełożyła się na mniejszą liczbę zawieranych transakcji - mówi Dariusz Książak, prezes Emmerson Evaluation.