
Morskie zachody słońca, białe plaże z ciepłym piaskiem, błękitne laguny i prywatne lotniska. To tylko niektóre z zalet posiadania prywatnej wyspy. Na to trzeba jednak morza gotówki. Sprawdź najdroższe wyspy wystawione na sprzedaż.
Rynek nieruchomości z najwyższej półki to nie tylko luksusowe apartamenty, rezydencje, posiadłości z winnicami czy zamki. Chcąc stać się właścicielem unikatowej nieruchomości, można też pomyśleć o zakupie prywatnej wyspy. Zakup taki może być zarówno inwestycyjny jak i tylko po to, żeby móc codziennie wychodzić z domu na plażę. PHRE Investments przygotował przegląd najdroższych wysp, które czekają dziś na właściciela.
By kupić najdroższą wyspę z naszego zestawienia, trzeba mieć 200 mln dolarów amerykańskich. Przeliczając kwotę na złotówki, otrzymamy bajońską sumę 785 mln. Za taką cenę staniemy się właścicielami wyspy o powierzchni 260 hektarów – w cenę wliczone piękne, piaszczyste plaże i lazurowa woda. Wyspa Patroklos położona jest w niedalekiej odległości od stolicy Grecji – Aten.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Idealny śródziemnomorski klimat panujący na wyspie sprawia, że możemy cieszyć się kąpielami słonecznymi, ale i uprawiać oliwki - w północnej części znajdziemy ponad 5 tys. drzewek oliwnych. Poza gajem mamy do dyspozycji około 100 hektarów na rolniczą działalność. Pozostała część wyspy jest raczej skalista i zbudowana głównie z zielonego marmuru.
Patrząc okiem inwestora wyspa Patroklos to idealne miejsce na działalność turystyczną. Obecnie mamy do dyspozycji jedynie cztery małe budynki o powierzchni od 50 do 70 metrów kwadratowych, ale po uzyskaniu zgody ministerstwa możliwa jest ich rozbudowa.
Bardziej egzotycznym miejscem jest wyspa Rangyai położona na wschód od największej wyspy Tajlandii – Phuket. Wśród oczywistych, wliczonych w cenę, zalet tego miejsca wymienić należy plaże z białym piaskiem czy bujne lasy tropikalne oraz położenie w akwenie Morza Andamańskiego. Na wyspę dostaniemy się płynąc 10 minut łodzią z miasta zlokalizowanego na wspomnianej już Phuket. Za ten 44-hektarowy azjatycki raj zapłacić trzeba 160 mln dolarów, co oznacza przy obecnym kursie kwotę około 630 mln złotych.
Propozycja prosto z okolic Florydy to prawdziwa gratka dla wielbicieli amerykańskiego klimatu i romantycznych zachodów słońca. Za tę przyjemność będziemy musieli zapłacić 95 mln dolarów, czyli ponad 370 mln złotych.
Pumpkin Key, bo o niej tu mowa, to 10-hektarowa wysepka położona w zatoce Card Sound Bay. Dostać się na nią możemy łodzią (10 minutowy rejs) albo helikopterem prosto z Miami, ponieważ wyspa posiada prywatne lądowisko, które w wolnych chwilach jest również kortem tenisowym. Sama wyspa jest bardzo bujnie porośnięta roślinnością i znajduje się na niej tylko jeden dom.
W otoczeniu odnajdziemy również coś na ząb ze względu na znajdujące się tam łowiska homarów. Dla rozrywki możemy skorzystać z pobliskiej oferty snorkelingu, nurkowania, wędkarstwa sportowego czy pól golfowych. A wszystko to odbywa się na jedynej żywej rafie koralowej u wybrzeży kontynentu północnoamerykańskiego.