
Rok 2021 na rynku mieszkaniowym stał pod znakiem pogłębiającej się nierównowagi podaży i popytu. Deweloperzy wprowadzili do sprzedaży o 11 tys. mieszkań mniej niż sprzedali. Kupujący traktowali mieszkania głównie jako bezpieczną lokatę kapitału. Gdyby nie pandemia, spowolnienie, które czeka polską mieszkaniówkę w 2022 r. przyszłoby znacznie wcześniej.
Międzynarodowa firma doradcza JLL opublikowała podsumowanie sytuacji na pierwotnym rynku mieszkaniowym na 6 największych rynkach w Polsce (Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu i Łodzi) na koniec IV kwartału 2021 roku.
Sprzedawało się tam, gdzie można było kupić
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
- Zakończył się rok pod wieloma względami wyjątkowy. Udział w popycie nabywców kupujących mieszkania na własne potrzeby był najprawdopodobniej najniższy od wielu lat. Rynek mieszkaniowy z miejsca, gdzie przede wszystkim zaspokajana jest jedna z najważniejszych ludzkich potrzeb – posiadania siedziby dla siebie i rodziny, stał się niemal w równym stopniu alternatywą dla innych lokat kapitału. Od 2007 r. nie mieliśmy do czynienia z tak skrajną nierównowagą pomiędzy szybko rosnącym, zdeterminowanym na dokonanie zakupu popytem, a z trudem nadążającą podażą - tak podsumował ostatni rok Kazimierz Kirejczyk, główny analityk ds. rynku mieszkaniowego i przewodniczący Panelu Strategicznego przy Zarządzie JLL.
CZYTAJ TEŻ: CENY MIESZKAŃ BĘDĄ ROSŁY, ALE WOLNIEJ
Dla wielu rynków z czołowej szóstki rok 2021 był rokiem rekordów. W Łodzi, która zmniejszyła w ciągu dwóch ostatnich lat dystans do rynków o największych obrotach, w 2021 r. nowa podaż wyniosła 6,1 tys., a sprzedaż sięgnęła 6,2 tys. Podobnie najwyższą roczną sprzedaż w historii odnotowano w Poznaniu, gdzie 7,4 tys. lokali sprzedano mimo, iż wzrost cen wyniósł ponad 16 proc. r-d-r.
Deweloperzy działający na tych rynkach mogli elastycznie zwiększać ofertę, dzięki temu, że posiadają największy „zapas” mieszkań z wydanymi pozwoleniami. W Trójmieście liczba sprzedanych mieszkań wyniosła 10,9 tys. przy wzroście średniej ceny 15,1 proc. r-d-r. Taki rezultat uzyskano, dzięki mobilizacji deweloperów, którzy zdołali wprowadzić do sprzedaży 9,2 tys. mieszkań, czyli tylko nieznacznie mniej od średniej z ubiegłych lat.
Na sześciu największych rynkach w sumie na koniec 2021 r. w ofercie deweloperów znajdowało się 37,4 tys. mieszkań, co oznacza spadek o ponad 22 proc. r-d-r. Poprzednio podobnie niski poziom odnotowano w 2010 r.