
Od stycznia w łódzkiej sortowni odzyskano ponad 12,1 tys. ton odpadów - tyle samo, co przez cały ubiegły rok. Ilość odpadów trafiających do sortowni utrzymuje się na tym samym poziomie, jednak - według MPO - łodzianie coraz lepiej radzą sobie z ich segregacją.
Zdaniem dyrektora ds. gospodarki odpadami w łódzkim Miejskim Przedsiębiorstwie Oczyszczania Tomasza Kacprzaka, już teraz można mówić o rekordowym wyniku - w całym 2020 roku w Łodzi odzyskano i sprzedano 12 ton surowców wtórnych; w tym roku ten poziom został osiągnięty w październiku i planuje się, że do końca grudnia uda się sprzedać ponad 13 tys. ton. Dla porównania: w 2019 r. odzyskano 6819 ton, a w 2018 r. - 5324 tony.
Statystyczny łodzianin produkuje około 360 kg odpadów rocznie. Średnia dla Polski jest podobna, natomiast dla całej UE wynosi ona 500 kg/osobę. Z obserwacji pracowników MPO wynika, że zwiększanie ilości odpadów poddanych recyklingowi jest możliwe dzięki m.in. większej świadomości mieszkańców i coraz lepszej segregacji. Poprawę widać zwłaszcza w jakości sortowania kartonu i papieru, które trafiają do niebieskich pojemników oraz szkła wrzucanego do zielonych kontenerów.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
"Dodatkowym elementem zwiększającym ilość posegregowanych opadów jest także wydajna praca na sortowni - co osiągnęliśmy poprzez zwiększenie zatrudnienia w grupie sortowaczy oraz zmianę organizacji pracy i wydłużenie czasu pracy linii sortującej. Obecnie w sortowni pracuje około 150 osób na dwie zmiany" - dodał Kacprzak.
W ciągu pierwszych 10 miesięcy tego roku MPO odzyskało i sprzedało ponad 3,2 tys. ton kartonu. Jedna sprasowana paczka tego surowca waży około 500 kg i jest warta ok. 250 zł. Tylko w ciągu jednego dnia odzyskuje się około 15 ton kartonu. Tyle samo kosztuje 500 kg papieru - dziennie w łódzkiej sortowni odzyskuje się ok. 4,5 tony, a od początku roku łącznie 1 tys. ton.
Jeśli chodzi o szkło, to dziennie pozyskuje się go z odpadów ok. 24 tony. Od początku roku zebrano go ponad 5,2 tys. ton. Ten surowiec musi być dodatkowo czyszczony, ponieważ często butelki wyrzucane są w workach foliowych, które potem trzeba usunąć.
Jednym z najdroższych surowców wtórnych są butelki PET. Dziennie w łódzkiej sortowni odzyskuje się ich około 3,5 tony; od początku roku sprzedano ponad 700 ton.
Z kolei jedna sprasowana paczka odzyskanego aluminium waży ok. 300 kg i jest warta ok. 2 tys. zł. Właśnie taką ilość tego metalu pozyskuje się co dzień w sortowni, a potrzeba na to ok. 15 tys. puszek. W tym roku zebrano 72,5 tony.
Poza tym w sortowni łódzkiego MPO odzyskiwana jest folia, pojemniki po chemii gospodarczej, butelki po ketchupach, majonezach, szamponach i innych kosmetykach, a także metale żelazne i drewno. Oszczędności, które powstają w sortowni dzięki sprzedaży surowców wtórnych, zwracane są do budżetu miasta.