
Wakacje na rynku nieruchomości upływają pod znakiem dużej aktywności kupujących. Zwłaszcza inwestorzy mają duży wpływ na kształtowanie się lokalnych rynków, np. w Gdańsku czy Krakowie.
Co ciekawe, w tym pierwszym mieście ceny transakcyjne znacząco wzrosły w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku, natomiast w stolicy Małopolski nieznacznie spadły. Z kolei na rynku kredytów hipotecznych lipiec był okresem zmniejszonej aktywności wnioskodawców. Przyczyną były utrzymujący się problem z budową domu na działkach rolnych oraz spadek zdolności kredytowej.
Na rynku brakuje małych mieszkań
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Jak wynika z najnowszego raportu Metrohouse i Expandera, w największych polskich miastach rynek mieszkań o metrażu do 25 mkw. nie przekracza z reguły 2 proc., podczas gdy zgłaszane zainteresowanie takimi lokalami jest kilkukrotnie większe. Mała podaż niewielkich nieruchomości wynika z braku możliwości budowy tego typu metraży, a dostępne mikromieszkania w dużej części znajdują się w starym, często przedwojennym budownictwie i są wynikiem podziału dużo większych lokali.
– Tymczasem Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa nosi się z zamiarem zniesienia limitów wielkości poszczególnych pomieszczeń – mówi Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse. Jeżeli nowelizacja usunie te zapisy, możemy spodziewać się wysypu lokali o najmniejszym metrażu, które mogą być ciekawym urozmaiceniem inwestycyjnym dla osób lokujących na rynku nieruchomości swoje oszczędności.
- Będzie to też rozwiązanie dla singli, poszukujących dostępnej cenowo oferty mieszkań na start. Co prawda, cena metra kwadratowego takich nieruchomości jest zwykle wyższa niż standardowych metraży, jednak w tym przypadku decydującą rolę będzie miał całościowy koszt transakcji, który będzie do zaakceptowania dla kupujących - dodaje ekspert.
Spokojniej na rynku kredytów hipotecznych
Lipiec był miesiącem zmniejszonych obrotów na rynku kredytów hipotecznych. Według BIK liczba wniosków spadła o blisko 10 proc. w porównaniu do lipca ubiegłego roku. Wbrew pozorom, przyczyną nie było zablokowanie środków na dopłaty w ramach programu MdM, ale utrzymujący się problem z uzyskaniem kredytów na budowę domów na działkach rolnych oraz znaczny spadek dostępności finansowania.
– Dla przykładu rodzina z dochodem wynoszącym 5 tys. zł netto ma dziś zdolność kredytową aż o prawie 100 tys. zł niższą niż przed rokiem – mówi Jarosław Sadowski, ekspert Expandera. – Częściowo to wynik zmian, jakie na bankach wymusiła KNF. Wpłynął na to jednak również wzrost marż. Średnia marża dla kredytu z wysokim wkładem własnym wynosi obecnie 2,08 proc. i jest o 0,31 p.p. wyższa niż przed rokiem.