
Warszawę stać na budowę domów dla osób niepełnosprawnych, którzy pozostają bez opiekunów - powiedział w poniedziałek kandydat na prezydenta Warszawy Jacek Wojciechowicz. Jak dodał, w takich domach zapewniona byłaby pomoc i integracja dla osób niepełnosprawnych.
Wojciechowicz powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej, że "problemy osób niepełnosprawnych to nie tylko wózki, ale to też codzienne problemy".
"Instytut Rozwoju Warszawy będzie proponował rozwiązania dotyczące chociażby budowy domów dla osób niepełnosprawnych, tych (osób), które tracą swoich opiekunów i praktycznie są pozostawione same sobie. Uważamy, że Warszawę stać na to, żeby przynajmniej dwa takie domy dla tego typu osób zbudować i żeby miasto w sposób istotny włączyło się w proces integracji tych osób i zabezpieczenia ich przyszłości" - przekonywał kandydat na prezydenta.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Zdaniem Wojciechowicza, budowa domów opieki odciążyłaby też psychicznie rodziców osób niepełnosprawnych, którzy obawiają się, co stanie się z ich dziećmi, gdy oni nie będą mogli się już nimi opiekować.
W konferencji udział wziął też psycholog Tomasz Kozłowski, który jest autorem "Projektu 100" - próby wykonania 100 skoków spadochronowych w ciągu jednego dnia, którego celem jest zebranie pieniędzy na zakup 100 specjalistycznych wózków inwalidzkich dla dzieci.
Wojciechowicz powiedział, że Instytut Rozwoju Warszawy "popiera tego typu akcje". "Uważamy, że każda pomoc osobom słabszym, osobom niepełnosprawnym jest niezwykle cenna" - podkreślił. W imieniu Instytutu przekazał Kozłowskiemu przelew na kwotę 4,5 tys. zł, a która wystarczy na zakup jednego wózka.
"My z żoną bierzemy kredyt na 50 tys. zł i finansujemy ten projekt ponieważ ja zamierzam skoczyć 100 razy jednego dnia i w związku z tym trzeba opłacić samolot, trzeba opłacić paliwo, trzeba opłacić wszystkie kwestie techniczne" - powiedział Kozłowski. Dodał, że wpłata Wojciechowicza jest w tej akcji wpłatą numer 50.
Skoki ze spadochronu Tomasza Kozłowskiego mają się odbyć w Kazimierzu Biskupim koło Konina jednego dnia między 18 a 22 czerwca w zależności od pogody. 21 czerwca ub. r. Tomasz Kozłowski pobił rekord Polski skacząc w ciągu jednego dnia 50 razy ze spadochronu. Każdy skok był dedykowany konkretnej osobie, dzięki czemu zebrano ponad 200 tys. zł na cele dobroczynne.
Inny gość konferencji gen. Gromosław Czempiński, który ma syna z zespołem Downa, zwracał uwagę, że opieka państwa nad osobami niepełnosprawnymi do 25 roku życia istnieje, ale po tym okresie rodzice są zdani sami na siebie. "Nie ma miejsc, gdzie można się udać po jakąś poradę psychologiczną, opiekę zdrowotną, terapię, już nie mówiąc o tym, żeby te osoby można było w jakimś sensie przygotowywać do życia" - zaznaczył.
Czempiński mówił również o roli warsztatów terapii zajęciowych. Jak ocenił, w ośrodkach, które zajmują się takimi zajęciami, borykają się z wieloma problemami finansowymi, a samych ośrodków jest za mało w stosunku do potrzeb.