
73 proc. - o tyle zdrożały usługi malowania ścian w ciągu ostatnich 5 lat - tak wynika z danych Eurostatu. Jest to nie tylko wysoki wynik, ale i najwyższy w całej Unii Europejskiej. Fachowcy innych profesji też podnieśli swoje cenniki.
Polski wynik jest ponadto najwyższym na starym kontynencie. Gdyby bowiem wziąć pod uwagę stawki ze wszystkich krajów Wspólnoty to okaże się, że w ciągu 5 lat malowanie ścian zdrożało o 28 proc. To prawie trzy razy wolniej niż nasza rodzima podwyżka.
W grupie krajów, w których stawki rosły najszybciej znajdziemy inne państwa Europy Środkowo-Wschodniej tj. Słowenię, Bułgarię, Słowację, Węgry, Czechy czy Litwę. W tym ostatnim kraju wzrost stawek był tylko trochę niższy niż w Polsce.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Pozostałe kraje członkowskie to państwa, w których usługi malarskie zdrożały w ciągu ostatnich 5 lat mniej niż wynosi średnia europejska. W gronie tym znajdziemy Grecję, Szwajcarię, Włochy, Finlandię, Belgię, Hiszpanię i Danię. W krajach tych malowanie ścian zdrożało o od 2 proc. (w Grecji) do 9 proc. (w Hiszpanii i Danii).
Jak się okazuje nie tylko usługi polskich fachowców od malowania ścian są w czołówce najszybciej drożejących w Europie. Podobnie jest w przypadku innych profesji związanych z sektorem usług remontowo-budowlanych. Sporo wzrosły też w ostatnich latach wynagrodzenia specjalistów od instalacji grzewczych, elektryków, hydraulików czy stolarzy. We wszystkich tych kategoriach rodzimi fachowcy plasują się w czołówce pod względem tego jak szybko rosną ich wynagrodzenia.
I tak stolarze żądają dziś za swoje usługi o połowę więcej niż 5 lat temu. O ponad 40 proc. więcej zarabiają też obecnie rodzimi elektrycy czy hydraulicy. Najmniej natomiast zdrożały koszty konserwacji urządzeń grzewczych, bo o około 35 proc. We wszystkich tych przypadkach wzrosty stawek w Polsce są mniej więcej dwukrotnie wyższe niż wynikałoby ze średniej unijnej.
CZYTAJ TEŻ WYKONAWCY PRACUJĄ WYDAJNIE
Powodów drożejących remontów i usług w tym obszarze jest co najmniej kilka. Czas epidemii Polacy często wykorzystywali do przeprowadzenia zmian w mieszkaniach. Po prostu spędzając więcej czasu we własnych „czterech kątach” mogliśmy zadbać o własne otoczenie albo chcieliśmy lepiej wykorzystać przestrzeń.
Ruchowi na rynku remontowo-budowlanym sprzyja ponadto duża liczba budowanych nowych mieszkań. W ostatnich latach oddawaliśmy bowiem do użytkowania najwięcej mieszkań od lat 70-tych, a wszystkie nowe nieruchomości trzeba wykończyć i wyposażyć.
Nic nie wskazuje na to by remonty miały być tańsze, a wręcz przeciwnie. Wzrost cen surowców jak i przerwane łańcuchy dostaw spowodowane agresją Rosji na Ukrainę przyczyniają się do rosnących cen materiałów budowlanych. Do tego trzeba dodać odpływ pracowników budowlanych wyruszających walczyć o niepodległość swojej ojczyzny. Może to spowodować, że pozostający na rynku fachowcy znowu podniosą stawki za swoje usługi.
Źródło: Oskar Sękowski, Bartosz Turek HRE Investments