
Pandemia koronawirusa gwałtownie przyspieszyła rozwój rynku aplikacji skierowanych dla branży budowlanej i nieruchomości. Konieczność zdalnego delegowania części zadań napędziła m.in. wyniki spółki PlanRadar, która w tym roku zadebiutowała na polskim rynku i skokowo zwiększyła sprzedaż. Autorzy aplikacji spodziewają się jednak, że to nie koniec wzrostów, a dopiero początek cyfrowej rewolucji na rynkach.
Wprowadzony na początku roku lockdown, a następnie ograniczenia w sposobie funkcjonowania firm, znacząco wpłynęły na tempo wdrażania rozwiązań IT wspierających pracę zdalną. Przedsiębiorstwa masowo poszukiwały narzędzi umożliwiających mobilne zarządzanie projektami i zapewniających zdalne delegowanie zadań. Ostatnie miesiące okazały się niezwykle intensywne m.in. dla austriackiej spółki PlanRadar, która w sierpniu br. oficjalnie rozpoczęła działalność na polskim rynku. Oprócz siedziby w Warszawie, tylko w tym roku firma otworzyła swoje placówki m.in. w Moskwie, Sztokholmie, Paryżu czy Madrycie. Warto przy tym podkreślić, że spółka odnotowała także wzrost o blisko 100 proc. w 2020 roku. Aktualnie z aplikacji PlanRadar korzysta już ponad 10 tys. klientów i 80 tys. użytkowników w 46 krajach, w tym również w Polsce.
- Pojawiliśmy się na polskim rynku w trudnym i wymagającym okresie pandemii, jednak już od początku spływało do nas mnóstwo zapytań. Firmy doceniły możliwość zdalnego delegowania zadań i mobilnego zarządzania projektami, ponieważ jest to rozwiązanie szyte na miarę dzisiejszych potrzeb biznesowych, które równie efektywne i przydatne pozostanie także po wygaszeniu pandemii. Jesteśmy przekonani, że to dopiero początek cyfrowej rewolucji. Firmy, które raz przekonają się do cyfrowych rozwiązań, nie będą już chciały wracać do analogowych pierwowzorów, a konkurenci nie będą mogli zostawać w tyle - oceniają Sander van de Rijdt i Ibrahim Imam, współzałożyciele PlanRadar.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Istotną zaletą aplikacji, takich jak PlanRadar, jest prosta oraz intuicyjna obsługa. Mimo zaawansowanych funkcji oraz dużych możliwości oprogramowania, nowy użytkownik już po zaledwie 10-minutowym szkoleniu jest w stanie zacząć z niego efektywnie korzystać. Cała praca odbywa się zdalnie, co pozwala nie tylko przyspieszyć i usprawnić jej przebieg, ale również zachować dystans społeczny, minimalizując ryzyko związane z zakażeniem koronawirusem.
2020 to rok pandemii, ale i digitalizacji w wielu branżach
Według raportu „Przemysł 4.0 w Polsce – rewolucja czy ewolucja?”, sporządzonego przez firmę Deloitte, aż 70 proc. liderów firm na polskim rynku uważa, że transformacja cyfrowa jest kluczem do utrzymania rentowności. Aspekt ten okazuje się szczególnie istotny w czasach spowolnienia gospodarczego, z którym mierzymy się obecnie. Zmiana modelu pracy, będąca skutkiem pandemii, na formę zdalną lub hybrydową, istotnie przyspieszyła postęp digitalizacji procesów zarządzania projektami. Rewolucja nie ominęła także branży budowlanej i nieruchomości, które musiały przystosować się do nowych obostrzeń oraz zadbać o przygotowanie zrealizowanych już budynków do obowiązujących norm bezpieczeństwa. Firmy z tych sektorów poszukiwały też narzędzi, które usprawnią komunikację w ramach organizacji oraz zabezpieczą ciągłość pracy, unikając tym samym opóźnień w przyjętym harmonogramie.