
Świeży rys wnosi do wnętrza wyrazista szyna podciągu, dzięki której salon otworzył się na jadalnię.
– Została tu wprowadzona przed 30 laty. Miała obudowę z płyty gipsowo-kartonowej, ale wyraźnie wystającą przed lico ściany. Odsłoniliśmy ją, rozważaliśmy też pokrycie jej rdzawą patyną. Ostatecznie uznaliśmy, że w tej formie byłby to zbyt ostry akcent stylu loftowego. Dlatego finalnie szyna została pomalowana na biało – wspomina architekt.
Wbrew pozorom do obiektów z historią należą też meble tworzące strefę wypoczynkową. Piotr Łucyan wybrał w to miejsce inną sofę, ale producent najpierw spóźniał się z dostawą, a w końcu wycofał tamten model z oferty. Stanęła tu więc komfortowa kanapa z poprzedniego mieszkania inwestora, która gładko wpisała się w aranżację. Bardzo osobistym elementem kompozycji jest też stolik kawowy z blatem z trawertynu, wsparty na wykonanych z orzecha tubach. To unikat wykonany na zamówienie według pomysłu pana domu. Wiszącą pod sufitem niezwykłą lampę „Avia” włoskiej marki Slamp zaprojektowała słynna Zaha Hadid.
Za sprawą podciągu salon miękko łączy się z jadalnią, która z kolei przechodzi w kuchnię. Aby nie wprowadzać ostrych rozgraniczeń, stanął tu nie prostokątny, ale owalny stół. Szykowny mebel z oferty 9design ma blat z czarnego marmuru Nero Marquina. Oświetla go minimalistyczna lampa hiszpańskiej firmy Estiluz.
Zabudowa meblowa to następny przykład ścisłej współpracy architekta z klientem. Pierwszy z nich zaproponował, by dolny pas szafek otrzymał fronty z jego ulubionego orzecha, świetnie harmonizującego z efektownym parkietem. Inwestor z kolei poddał pomysł, aby górne szafki miały fronty ryflowane. Dyskretnie dekoracyjna okładzina ścienna to praktyczny spiek kwarcowy. Na tle białej ściany znika minimalistyczna tuba wyciągu. Pozostałe sprzęty to nowocześnie eleganckie urządzenia marki Miele.
Jeszcze w latach 90. otwarto salon także na drugie pomieszczenie, dzisiejszy gabinet.
– Pierwotnie była tu służbówka. Na klatce schodowej do dziś widać niewielkie drzwi, pozwalające gosposi wchodzić tu niezależnie – opowiada Piotr Łucyan. Od strony wnętrza zostały zamurowane, dziś zresztą ginęłyby za narożnym regałem – kolejnym meblem przeniesionym z poprzedniego mieszkania właściciela apartamentu.
Aby wykorzystać potencjał, jaki dają jednoprzestrzenne wnętrza, ale jednak oddzielić gabinet od salonu, architekt zaproponował wprowadzenie szklanej ściany. Jak widzimy, przegroda ma charakter bardziej nowoczesny niż loftowy.
– Tafle szkła są duże, ale na wysokości uchwytów drzwi przecięte podwójną linią szprosów. A nad przejściem delikatnie rysuje się łuk z wpisanym okręgiem. To kolejny wkład inwestora w projekt – zaznacza Piotr Łucyan.