
Kasia Szostakowska zabiera nas do swojego mieszkania i w krótkiej rozmowie opowiada, jak z perspektywy projektanta powinna wyglądać nowoczesna kuchnia oraz jakie rozwiązania dotyczące organizacji i przechowywania sprawdzają się u niej w domu.
Na co dzień obcuję z niezliczoną ilością kolorów, tekstur i wzorów. Obecnie moja pracownia jest w domu, dlatego prywatną część chciałam urządzić jako oazę spokoju, bez kolorystycznego szaleństwa.
Nowoczesna? Już nie. Ale za to ponadczasowa, idealnie dopasowana do potrzeb domowników, spójna z resztą aranżacji domu. Przede wszystkim kuchnia musi odpowiadać naszemu trybowi życia, wszystkich mieszkańców. Dla mnie jest to serce domu, które ma spajać rodzinę.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
Absolutnie tak, ponieważ jest niezastąpiona. Już w poprzednim mieszkaniu miałam wyspę w kuchni i chciałam, aby kolejna była jeszcze większa. To był nasz „must-have”. To wokół niej toczy się życie. To również tutaj uwielbiają spędzać czas nasi przyjaciele i rodzina.
Bez dobrej organizacji nie da się w pełni korzystać z kuchni. Uważam, że gotowanie ma być czystą przyjemnością, a dzięki dobrej organizacji jest to możliwe. Ważne jest jednak, aby mieć wszystko pod ręką i nie musieć po nic daleko sięgać.
Powiedziałabym nawet, że są to odcienie szarości, beżu i popielu. Białe wnętrza szafek ingerowałyby w ten styl. Antracytowe wyposażenie wygląda szlachetnie.
Przechowuje w nim garnki, patelnie i podręczne rzeczy.
To świetny przybornik! Umieściłam ją na drodze od lodówki do płyty grzejnej. Produkty do gotowania są w niej dobrze wyeksponowane i szybko po nie sięgam. Przechowuję w niej również zapasy mąki, makaronu czy kaszy. Mogę tutaj przechowywać najczęściej używane środki czystości, ściereczki, gąbeczki. Nie muszę przewieszać ścierki przez uchwyt przy zlewie co jest bardzo nieestetyczne, zwłaszcza w minimalistycznej kuchni.
Oczywiście, w dzisiejszych czasach to obowiązek. Pod zlewem chciałam zainstalować młynek do odpadków, ale dostępna przestrzeń umożliwiła mi zastosowanie w szufladzie tylko niskich pojemników, które nie są wystarczające. Dlatego pozwoliłam sobie na instalację w drugiej szufladzie innego sortownika odpadów.
Maty świetnie się sprawdzają kiedy w szufladach chcemy przechowywać szkło, na przykład kieliszki. Dzięki nim nic się nie przesuwa i spokojnie można puścić szufladę, żeby sama się domknęła. Maty ułatwiają również czyszczenie, wystarczy spłukać je pod bieżącą wodą.