
Wnętrza tego trzykondygnacyjnego domu opowiadają piękną historię. O życiu w harmonii, o wielkiej miłości do piękna, sztuki i rzemiosła. To opowieść bez dramatycznych momentów, zwrotów akcji, wątków pobocznych, lecz pasjonująca. Jej narratorem jest architektka Katarzyna Kraszewska, właścicielka pracowni Katarzyna Kraszewska Architektura Wnętrz.
Świat tak idealny, że wydawać by się mogło - nierzeczywisty! Istnieje jednak naprawdę. A my przedstawiamy go na zdjęciach, a nie na doskonałych wizualizacjach.
Dom jednorodzinny na zamkniętym osiedlu wybudowany został kilkanaście lat temu. Katarzyna Kraszewska została poproszona nie tylko o zaprojektowanie wnętrz, lecz również o metamorfozę bryły budynku i układu funkcjonalnego pomieszczeń. W trakcie przebudowy dodano schody prowadzące na poddasze, a najwyższą kondygnację zaadaptowano na wnętrze mieszkalne.
Szukasz terenów inwestycyjnych? Zobacz oferty na PropertyStock.pl
- Praktycznie z pierwotnego domu zostały ściany zewnętrzne, strop i dach – opowiada Katarzyna Kraszewska. - O nie, przepraszam, dach również zmieniliśmy, dodaliśmy w nim okna dachowe - śmieje się.
W domu mieszka rodzina z dwójką dzieci. Podczas wstępnych rozmów inwestorzy przedstawili architektce swoje wyobrażenia dotyczące wymarzonego lokum. Marzyli o eleganckiej nowoczesności. Zależało im na spójnej kolorystyce, przyciągających wzrok detalach i dodatkach oraz na najwyższej jakości materiałach wykończeniowych. Nie bez znaczenia pozostawał dla nich także aspekt wygody i funkcjonalnych, praktycznych rozwiązaniach zastosowanych w projekcie.
Dom to trzy kondygnacje, które tworzą stylistyczną i kolorystyczną całość. Łączy je nie tylko spektakularna klatka schodowa, lecz również zastosowane materiały wykończeniowe oraz rozwiązania architektoniczne, lecz także łagodna, hipnotyzująca beżowo-złota poświata, która zdaje się unosić we wszystkich wnętrzach domu.
Na parterze zaprojektowano salon połączony z kuchnią i jadalnią oraz gabinet. Do części dziennej prowadzi hol. To jedno z niewielu miejsc w domu, do którego wspomniana wcześniej nieziemska złota poświata zdaje się nie docierać. W przedpokoju dominuje matowa czerń. Taki jest sufit oraz ściany. Za czarnymi drzwiami kryje się wygodna garderoba oraz toaleta dla gości. Lecz na wejściu nie jest ponuro, o nie! Dociera tu dużo dziennego światła dzięki przeszklonym drzwiom prowadzącym do kolejnych pomieszczeń strefy dziennej. Hol to elegancka, nieco teatralna przestrzeń. Pomysł na podłogę czyni z niej pasjonującą zapowiedź tego co czeka na nas w dalszej części opowieści. Biało-czarne pasy kamieni Crema Marfil i Wood Stone na podłodze robią niezapomniane wrażenie. Na szczególną uwagę zasługuje lampa-klejnot marki Cattelani & Smith zawieszona nad minimalistyczną konsolą na granicy holu. W tym miejscu już nabieramy pewności, że ten dom zachwyci nas jeszcze wielokrotnie.
Z ciemnego holu wchodzimy do przestrzeni zalanej światłem. Oczom naszym ukazuje się przeszklona klatka schodowa ze stopniami, które zdają się unosić w powietrzu. Robaczki świętojańskie lampy Cattelani & Smith tworzą bajkowy klimat. Całości dopełnia obraz Agaty Czeremuszkin Chrut, jej prace będziemy mieli okazję podziwiać również w salonie.
Przez podwójne przeszklone drzwi, które są jednym z charakterystycznych, powtarzających się rozwiązań architektonicznych w domu wchodzimy do kuchni. To nie jest zwykła kuchnia. Składa się z dwóch części – roboczej (to tam się gotuje) oraz z części reprezentacyjnej - z tapicerowanym siedziskiem i wyspą kuchenną.